Zobacz pełną wersję : SERWIS CANONA WARSZAWA - skandal! przeczytajcie...
KrztsztofK
22-10-2006, 21:26
Serwis ul. Żytnia - Warszawa
Witam.
Oddałem do naprawy IXUSA. Oceniono że jest po upadku i go mogą naprawić odpłatnie. Aparat ma prawie rok. Upadał wiele razy, od ok. miesiąca coś w nim chrobotało, aż się na dobre popsuł.
Z powodu wygórowanej ceny poprosiłem o zwrot. Odesąłli, z pełnym opisem stanu, ale bez przycisku migawki...
Przeczytajcie:
Obsługa skandaliczna, klienta traktują jak intruza, jak mają info to piszą smsa - i klient ma wydzwaniać do skutku /oszczedzają na telefonach, na pismo odpisują maczkiem, odręcznie na tym samym dokumencie - zupełnei bez wyobraźni - wiadomo że będzei nie czytelne, itp itp...
korespondencja: /2 ostatnie emaile/
Pismo do serwisu:
Witam.
W nawiazaniu do b.miłej rozmowy przesyłam Pani z która rozmawiałem czytelność otrzymanego faksu od CSI FOTO I VIDEO (podczas rozmowy tel nie daje Pani wiary w to ,że tak jest - więc przesyłam fotokopie tego co otrzymałem ) /dosłąmem serwisowi skan otrzymanego faxu - na mim piśmie - dalej dobrze widocznym - jakieś nieczytelne gryzmoły/, dodatkowo wysłałem do nich zdjęcie obudowy bez przycisku/
Problem z waszą firma jest taki, że ktoś z pracowników odesłął neikompletny aparat i nie ma winnego.
Myślę, że wystarczającym dowodem zagubienia części w Waszej firmie jest szczegółowy opis aparatu, wymieniajacy nawet zarysowania, ale nie zawiera info o braku dużego przycisku.
To że Pani z infolini twierdzi, że widocznie osoba opisująca stan aapratu "na pewno zapomniała o tym napisać" oceniam jako wypowiedź kompromitującą.
Proszę o pilne dosłanei części - aparat oddany został do serwisu, a brak przycisku uniemożliwia wykonanei na nim zdjęć. - co naraża mnie na straty finansowe - aparat jest narzędziem pracy.
Sytuacja z Waszym serwisem z logo CANON jest zaskakująca, a poziom obsługi jest żenujący (niechlujne odpowiedzi w takiej formie - szczególnie dziwią mnei jako klienta firmy CANON.
W dniu dzisiejszym aparat oddałem do innego serwisu, który naprawi aparat na początku przyszłego tygodnia.
odp serwis Warszawa
Dzień dobry
Aparat nie był rozkręcany do wystawienia ekspertyzy. Nie ma możliwości aby jakakolwiek część została w serwisie.
To są jakieś problemy z serwisem na Żytniej?? Pierwsze słyszę.... :lol:
no jakto bez guzika nie da sie robić foto ?? :>
jezeli to prawda to zaczynam sie zastanawiac czy isc do nich z napraw gripa. I tak suma za zniszczoe trybiki w jednym plastikowym kolku odpowiedizalnum za dokrecanie sruby wyniesie mnie na Zytniej 180zl.Czy to dopiero niejest skandal??
Z usług Żytniej korzystałem kilka razy, zawsze było o.k., przedstawiona relacja jest mocno zaskakująca.
DoMiNiQuE
23-10-2006, 08:35
A szukales w paczce tego przycisku? Mogl wypasc podczas transportu tym bardziej, ze aparat byl po przejsciach.
MacGyver
23-10-2006, 10:07
jezeli to prawda to zaczynam sie zastanawiac czy isc do nich z napraw gripa. I tak suma za zniszczoe trybiki w jednym plastikowym kolku odpowiedizalnum za dokrecanie sruby wyniesie mnie na Zytniej 180zl.Czy to dopiero niejest skandal??
180 zł? Bardzo atrakcyjna oferta, zwłaszcza że wartość tego gripu to ok 200 zł. Próbowałeś dowiedzieć się czy ktoś nie zrobi tego taniej?
Upadał wiele razy, od ok. miesiąca coś w nim chrobotało, aż się na dobre popsuł.
Dziwisz się, że coś odpadło? :)
Serwis ul. Żytnia - Warszawa
W dniu dzisiejszym aparat oddałem do innego serwisu, który naprawi aparat na początku przyszłego tygodnia.
Można wiedziec jakiego??
Serwis ul. Żytnia - Warszawa
Oddałem do naprawy IXUSA............
........Proszę o pilne dosłanei części - aparat oddany został do serwisu, a brak przycisku uniemożliwia wykonanei na nim zdjęć. - co naraża mnie na straty finansowe - aparat jest narzędziem pracy.
Toś chyba chłopie nieco przesadził. :roll: Chciał bym wiedzieć jakiego to rzędu straty finansowe powoduje brak IXUSA.
Wysyłasz do naprawy gwarancyjnej złom, dostajesz kosza i jesteś wściekły na serwis, że nie udało się ich naciągnąć na darmową naprawę. Pewnie chodziło o uznanie gwarancji. Sorki, ale Twoja relacja jest mało wiarygodna :? Choć przy ogólnej niechęci do serwisu na Żytniej pewnie spotka się z poklaskiem. :sad:
ty jakiś zły dzien masz chyba co? Jak sie wysyła do naprawy to nie oznacza ze serwis ma prawo gubić czesci. Poza tym równie dobrze mozna zarabiać kompaktem jak i innym sprzetem. Daj pan spokoj
Toś chyba chłopie nieco przesadził. :roll: Chciał bym wiedzieć jakiego to rzędu straty finansowe powoduje brak IXUSA.
A jak myslisz, czym fotografują np. agenci ubezpieczeniowi odpowiedzialni za ubezpieczenia samochodów i za likwidację szkód? Jakoś u żadnego nie widziałem nawet jakiejs hybrydy, o lustrze nie wspominając (choć nie twierdzę, że nie ma takich przypadków). Dla takiego człowieka brak aparatu, nawet prostego, to poważne utrudnienie w pracy - z niemożnością wykonania tejże włącznie. Brak mozliwości wykonania pracy = strata finansowa. Proste, prawda?
I lista zawodów, w których niezbędny jest aprat fotograficzny nie zamyka sie na tym jednym przykładzie.
DoMiNiQuE
26-10-2006, 14:30
tJak sie wysyła do naprawy to nie oznacza ze serwis ma prawo gubić czesci.
Venio, Ty naprawde wierzysz, ze serwisanci sa na tyle malo rozgarnieci, ze nie sa wstanie zauwazyc braku przycisku podczas pakowania sprzetu? Jak dla mnie to ten przycisk wypadl gdzies w paczce i sie zgubil. Z reszta autor narobil sztucznego jednopostowego zamieszania a Wy sie podniecacie ;)
Hmmm, też naprawiałem starego ixusa po rabnięciu o kraweznik, ze 3-4 lata temu i obsługa była w porządku. Czas naprawy się może przeciągał (brak części) ale poza tym i ceną to nie miałem większych zastrzeżeń. Niedawno zamiawiałem u niech też dekiel i przysłali b. szybko ups-em. Ale moze się coś zmieniło. Nie bardzo kumam o co kaman z tym smsem bo zazwyczaj proszą po prostu aby zadzwonić za jakiś czas i wtedy podają ewentualne info/cenę.
I lista zawodów, w których niezbędny jest aprat fotograficzny nie zamyka sie na tym jednym przykładzie.
Jeszcze Strażnicy Miejscy, albo na zachodzie tzw Traffic Warden :mrgreen:
Witam, wysłałem sprzęt (canona 20D) do serwisu w którym jest on na gwarancji. Była do czyszczenia matryca i matówka (w tym przypadku powiedzieli że wymienią na nową) af do kalibracji i jeden martwy pixel. Serwis powiedział, że coś zrobi, a do reszty wysyła na Żytnią. No to ok, na sprzęt czekałem ponad miesiąc. Wrócił, oglądam... wszystko wygląda ok...
I nagle moim oczom ukazała się rzecz dla mnie bardzo dziwna. Aż wręcz mnie to wkur***. Mianowicie miałem zrobione 9060 zdjęć, a teraz 9996. Czyli po prostu ktoś sobie wykonał moim aparatem 936 zdjęć :-x
Dzwonie do serwisu, babka nie wiedziała co powiedzieć, ale powiedziała że to w serwisie canon'a tyle zrobili. Że to były zdjęcia testowe i podała mi numer zlecenia i numer do technika z którym mam rozmawiać o tym co się stało.
I tu moja prośba - poradźcie co mam zrobić. Czego się domagać, jak rozmawiać z technikiem? Czy jest to możliwe żeby w serwisie zrobili? Czy może się tym nie przejmować? Boję się że zacznie mi zaraz jakieś pierdoły wciskać. :(
Tomasz1972
29-06-2007, 16:40
pewnie kartę z inną numeracją włozyli
http://www.canon-board.info/showthread.php?t=18974
:)
Niedzwiedz
29-06-2007, 17:16
przestan 1000 zdjec bez paniki jedno zdjecie 1 grosz na amartyzacje migawki ;)
Miałem podobną sytuacje, ale jakieś 2 lata temu.
Naprawiali mi przełącznik w aparacie, dla ścisłości dodam że była ta A60. Jak dostałem aparat po dwóch tygodniach to pojawiła się lekka konsternacja bo wg licznika zrobili nim 70 000 zdjęć :roll:. Wydaje mi się że karte zapakowali inną i numeracja się zmieniła. A numer folderu masz ten sam czy też uległ zmianie :?:
Miałem podobną sytuacje, ale jakieś 2 lata temu.
Naprawiali mi przełącznik w aparacie, dla ścisłości dodam że była ta A60. Jak dostałem aparat po dwóch tygodniach to pojawiła się lekka konsternacja bo wg licznika zrobili nim 70 000 zdjęć :roll:. Wydaje mi się że karte zapakowali inną i numeracja się zmieniła. A numer folderu masz ten sam czy też uległ zmianie :?:
tak, ale juz uslyszalem ze to raczej przy kalibracji normalne :)
towersivy
29-06-2007, 21:47
tak, ale juz uslyszalem ze to raczej przy kalibracji normalne :)
wyjścia są 2 albo inna karta albo dotarcie puszki do 10k tak czy siak z powodu 1k burdy bym nie robił, i to było myślą przewodnią, osobiście dostając sprawny sprzęt olałbym z góry na dół ta różnice w przebiegu która jest naprawdę małostkowa.
fotobaraba
01-07-2007, 12:52
wyjścia są 2 albo inna karta albo dotarcie puszki do 10k tak czy siak z powodu 1k burdy bym nie robił, i to było myślą przewodnią, osobiście dostając sprawny sprzęt olałbym z góry na dół ta różnice w przebiegu która jest naprawdę małostkowa.
pewnie ich karta
na moim przykładzie gdy dostarcza się sprzęt osobiście
biorą zawsze body bez dodatków (aku,karty)
jeśli biorą obiektyw to bez dekli filtra
wg mnie obsługa jest miła i rzeczowa!
Pozdrawiam
...
Witam.
W nawiazaniu do b.miłej rozmowy przesyłam Pani z która rozmawiałem czytelność otrzymanego faksu od CSI FOTO I VIDEO (podczas rozmowy tel nie daje Pani wiary w to ,że tak jest - więc przesyłam fotokopie tego co otrzymałem ) /dosłąmem serwisowi skan otrzymanego faxu - na mim piśmie - dalej dobrze widocznym - jakieś nieczytelne gryzmoły/, dodatkowo wysłałem do nich zdjęcie obudowy bez przycisku/
Problem z waszą firma jest taki, że ktoś z pracowników odesłął neikompletny aparat i nie ma winnego.
...
To że Pani z infolini twierdzi, że widocznie osoba opisująca stan aapratu "na pewno zapomniała o tym napisać" oceniam jako wypowiedź kompromitującą.
Proszę o pilne dosłanei części - aparat oddany został do serwisu, a brak przycisku uniemożliwia wykonanei na nim zdjęć. - co naraża mnie na straty finansowe - aparat jest narzędziem pracy.
Sytuacja z Waszym serwisem z logo CANON jest zaskakująca, a poziom obsługi jest żenujący (niechlujne odpowiedzi w takiej formie - szczególnie dziwią mnei jako klienta firmy CANON.
Na przyszlość zanim puścisz takie wiadomości do jakiejkolwiek instytucji to przepuść ją przez Worda albo jakis inny program , ktory sprawdzi poprawność pisowni. O ile na CB pewnie nikomu to specjalnie nie bedzie robilo różnicy to wysylajac tekst z takimi błędami i literówkami wystawiasz sobie opinie.
Poza tym praktyka pokazuje ze kultura i odpowiednie podejscie do sprawy wiele razy pomogla przyniesc oczekiwane rezultaty. Moze nalezy na poczatku sprobować wyjasnic sprawe a nie od razu obrzucac ze pani i firma to taka a taka. Zanim trafilem na Zytnia z kalibracja mojego 30D jeszcze na poczatku to naczytalem sie wiele opinii i bylem przygotowany na najgorsze scenariusze. Powstrzymalem jednak swoj niewyparzony jezyk i okazalo sie ze wszystko da sie zalatwic w "normalny" sposob. Dostalem szczegolowe informacje i wykresy kalibracji, dodatkowe informacje w czym lezy problem, co okazalo sie prawda. A przeciez moglem naskoczyc od razu ze sp.. sprawe bo moj Tamron ktory podobno dziala wysmienicie i napewno puszka jest BEdalej ma ten sam problem co przed kalibracja.
Nie wychwalam tu bron cie Panie serwisu Canona bo i mniej mile sytuacje sie zdazyly ale jednym z problemow jest to ze wiele ludzi nie potrafi w "cywilizowany" sposob zalatwic sprawy a to zaczyna wtedy dzialac na obie strony i druga strona zamiast pomoc - skutecznie utrudni. Moim zdaniem ofkors.
Zanim trafilem na Zytnia z kalibracja mojego 30D jeszcze na poczatku to naczytalem sie wiele opinii i bylem przygotowany na najgorsze scenariusze. Powstrzymalem jednak swoj niewyparzony jezyk i okazalo sie ze wszystko da sie zalatwic w "normalny" sposob. Dostalem szczegolowe informacje i wykresy kalibracji, dodatkowe informacje w czym lezy problem, co okazalo sie prawda.
Mozna sie zapytac ile chcieli za kalibracje, bo mnie to niestety czeka ;)
Nie pamietam dokladnie ale cos kolo 80 zl za body i 120 zl za obiektyw albo na odwrot ;)
Mariusz81
11-01-2008, 12:14
Ja też nie mogę niczego dobrego o tym serwisie powiedzieć. Wysłałem 2 tyg. temu aparat do przeglądu z kompletem wymaganych dokumentów które na miejscu zaginęły. Teraz serwis chce abym pokrywał koszty transportu i wmawiają mi ze nie dostarczyłem dowodu zakupu. Dla świętego spokoju przefaxowałem raz jeszcze dowód i okazuje się że i tym razem przepadł. Zastanawiam się czy celowo nie został zniszczony przez bezczelną paniusię z którą w tym dniu rozmawiałem. Obsługa klienta to dno totalne !!
Obsługa klienta to dno totalne !!
Moze faktycznie nie dociera, to tylko urzadzenia :), mialem tak z HP serwisem, to poslalem, im x5 faksem dokumenty i wtedy dotarly :) a jakby nie dotarly to planowalem slac do skutku, tylko w wiekszej ilosci kopii, ktoras by napewno wtedy doszla :)
Ja też nie mogę niczego dobrego o tym serwisie powiedzieć. Wysłałem 2 tyg. temu aparat do przeglądu z kompletem wymaganych dokumentów które na miejscu zaginęły. Teraz serwis chce abym pokrywał koszty transportu i wmawiają mi ze nie dostarczyłem dowodu zakupu. Dla świętego spokoju przefaxowałem raz jeszcze dowód i okazuje się że i tym razem przepadł. Zastanawiam się czy celowo nie został zniszczony przez bezczelną paniusię z którą w tym dniu rozmawiałem. Obsługa klienta to dno totalne !!
Na przyszlosc poradze Ci abys zadzwonil wczesniej do serwisu, umowil sie na jakis dzien, przyjechal rano, zostawil sprzet w serwisie i wieczorem odebral. I nie bedzie problemu zagubilo- nie zagubilo. Nie wierze poczcie, nie wierze przesylaniu z rak do rak przez osoby trzecie. W moim 5D okazalo sie ze mam BF co wykazuja wszystkie szkla i umawiam sie na konkretny dzien. Jesli ja z Krakowa potrafie tam dojechac to Ty masz o wiele blizej z Łodzi.
Mariusz81
12-01-2008, 23:41
Jesli ja z Krakowa potrafie tam dojechac to Ty masz o wiele blizej z Łodzi.
No niestety, ja pracuję i nie mam czasu na wycieczki do stolicy zresztą co to za firma w której giną dokumenty klienta. Ja posyłając sprzęt do serwisu załączyłem wszystkie wymagane dokumenty które włożyłem do pudełku razem z aparatem. Po kilku dniach otrzymałem telefon że brakuje dowodu zakupu. Czary:?
[...]kilku dniach otrzymałem telefon że brakuje dowodu zakupu. Czary:?
nie, nie czary może wyrzucili wraz z pudełkiem myśląc że to upychacz. serio.
Jednak faktycznie ciężko zaufać firmie posiadającej monopol na rynku realizowanych napraw gwarancyjnych, gdyby były przynajmniej 2 centra serwisowe byłaby jakaś konkurencja, powodowałoby MZ większe staranie o klienta
No niestety, ja pracuję i nie mam czasu na wycieczki do stolicy zresztą co to za firma w której giną dokumenty klienta. Ja posyłając sprzęt do serwisu załączyłem wszystkie wymagane dokumenty które włożyłem do pudełku razem z aparatem. Po kilku dniach otrzymałem telefon że brakuje dowodu zakupu. Czary:?
Mariusz.. ja Ci tylko napisalem co mozna w takim wypadku najlepiej zrobic. Bo nawet nie udowodnisz ze faktycznie oni zgubili. Wiem, ze to jest wkurzajace, no ale w takim wypadku niestety na to jestesmy skazani.
Łudziłem sie, ze serwis Nikona wypada lepiej a podobniez wcale tak nie jest.
Mariusz81
14-01-2008, 10:56
Naszym błędem jest to że nie zgłaszamy takich sytuacji firmie Canon, może dopiero po ich interwencji pracownicy serwisu zaczęli by dobrze traktować klientów.
terminator
14-01-2008, 12:48
Naszym błędem jest to że nie zgłaszamy takich sytuacji firmie Canon, może dopiero po ich interwencji pracownicy serwisu zaczęli by dobrze traktować klientów.
Obudź się. W Polsce jest wiele miejsc, w których nie słyszeli o Solidarności, Wałęsie, Okrągłym Stole. Co najwyżej mogą wywiesić twoje dane z adnotacją: Tego klienta nie obsługujemy. Nie rozumiesz, że jak coś zgłaszasz, to jest dodatkowa praca dla kogoś. A tego nikt nie lubi.:x :evil:
zgłaszać trzeba tylko w odpowiedni sposób do przełożonych i do właściwych instytucji
terminator
14-01-2008, 17:45
zgłaszać trzeba tylko w odpowiedni sposób do przełożonych i do właściwych instytucji
Próbowałeś kiedyś wywalczyć coś w PZU, ZUS, TP SA ? Kazdy monopolista Cię oleje, dopóki wie, że i tak przyjdziesz do niego. Liczba klientów im nie spada, a pewnie wręcz przeciwnie (być może nie wyrabiają z naprawami).
Bez przesady. Owszem jedno dwa zgłoszenia oleją ale jeśli będzie przychodzić takich więcej to się powinni zainteresować.
terminator
15-01-2008, 11:59
Bez przesady. Owszem jedno dwa zgłoszenia oleją ale jeśli będzie przychodzić takich więcej to się powinni zainteresować.
Powodzenia. Już tu były wątki o tym jak to Canon Polska nie odpowiada na maile i faxy. Nie to, zebym był złośliwy, ale w tej sytuacji wydaje mi się, ze wyżej .... nie podskoczysz:|
Mariusz81
16-01-2008, 00:15
Żeby się nie zdziwili jak im klientów zabraknie:lol: bo wg. mnie poobrastali w piórka cwaniaczki. Klientów to trzeba szanować.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.