Zobacz pełną wersję : Minusy pracy fotoreportera
Oakhallow
08-08-2006, 18:20
Wszyscy uwazaja, ze to fajna praca i widza tylko plusy. ...ale żeby te plusy nie przeslonily nam minusow... i taka oto wlasnie mnie refleksja naszla. I nie chodzi wcale o zycie w ciaglym biegu, napieciu, stanie na deszczu, niechec ludzi itp. Chodzi o to, ze czasami widzi sie za duzo. I nie chodzi tez o wojny, cierpienie, smierc.
Robilem dzisiaj zdjecia w TVP i mialem szczescie byc przy nagrywaniu "Budzika" (kto ma dzieci to wie). No i cala moja "szczenieca ufnosc" legla w gruzach. Jutro rano to juz nie bedzie ten sam budzik. Najgorsze, ze foty ogladalo ze mna dziecko. Nawet sobie nie wybrazacie jak o wiele bardziej psychika dziecka moze wstrzasnac zobacznie postaci z programu lezacej w kacie lub zakladanej na reke (juz nie wspominajac o zdejmowaniu glowy misiowi) niz przemoc czy pornografia.
Czasami niedobrze jest widziec za duzo...
Oakhallow
Wiesz..... fotograf widzi za dużo ale ma możliwość wybierania tego co chce pokazać odbiorcy... świat ma 360 stopni wokolo głowy.... a aparat wycina z tego kilkanaście, kilkadziesiąt procent... poza tym pokazanie lalek "po pracy" także można uznać za wyzwanie i spróbować nadać zdjęciom jakiegoś przekazu... poza tym zdjęcia mają pobudzać do odczuwania właśnie radości ale też smutku, zalu, złości... ba... mają czasem rozczarowywać, odsłaniać pełną prawdę oraz demaskować... fotografia służy właśnie do defragmentacji rzeczywistości lub do jej demaskacji....
Oakhallow
08-08-2006, 18:40
Ale kolega uderzyl w folozoficzny ton :mrgreen:
To co pokazuje sie czytelnikowi to jest rzeczywiscie swiadomy wybor, ale nie o czytelnikach byl moj post, tylko o tym co samemu fotoreporterowi psuje jakis obraz swiata i jak sie z tym czuje. Mi juz nikt nie zwroci tego co widzialem :rolleyes:
Oakhallow
No nie mów, że pod opisem Twojego "dziecka" można by się doszukać właśnie Ciebie? no no no... :)
wot, taka praca.
Zawsze bycie "kuchnią" razi.
Tak samo na imprezę inaczej patrzy organizator niż uczestnicy.
DoMiNiQuE
08-08-2006, 19:39
Znaczy co? Dowiedziales sie, ze glowni bohaterowie "budzika" to sa sztuczne kukielki i Twoje zycie leglo w gruzach poniewaz caly czas co rano ogladales ten program zyjac w nieswiadomosci? Sorry, ale tak to zrozumialem :mrgreen:
A ja miałem 'zaszczyt' fotografować B. Lindę w kuchni przy gotowaniu.... i cały wizerunek twardziela z jego filmów prysł jak bania z mydła... ;)
Oakhallow
08-08-2006, 20:27
Znaczy co? Dowiedziales sie, ze glowni bohaterowie "budzika" to sa sztuczne kukielki i Twoje zycie leglo w gruzach poniewaz caly czas co rano ogladales ten program zyjac w nieswiadomosci? Sorry, ale tak to zrozumialem :mrgreen:
No rzeczywiscie mozna odniesc takie wrazenie. Ale az tak zle ze mna nie jest :mrgreen: ale kuchnia programu niszczy troche obraz, jaki czlowiek ma widzac cos tylko na ekranie. Gorzej z malym, widok pacynki zwinietej w kacie troche go zasmucil, i to nie o to chodzi, ze myslal ze to zywe czy cos takiego, ale sposob potraktowania. Niby wiadomo ze kukielka, ale jakos tak chyba dzieci sadza ze nie traktuje sie ich jak przedmioty.
Oakhallow
... to znaczy, że zrobiłeś dobre zdjęcia.... co najmniej jedna osoba oglądając je coś czuła.... uczucie spowodowane fotografią- zdjęciem... gratulacje!
Czasami niedobrze jest widziec za duzo...
To się nazywa rozczarowanie. Taki moment przechodzenia z krainy fantazji do rzeczywistości. Jednen z przystanków na drodze do osiągania dorosłości.
Powered by vBulletin® Version 4.2.5 Copyright © 2025 vBulletin Solutions, Inc. All rights reserved.