z rozmów z innymi uczestnikami kursu (było duuużo czasu na gadanie w kolejce po ręcznie wypisywane legitki) wynikało, że coraz częściej w kościołach pytają o legitymację / upoważnienie do fotografowania wydane przez kurię. stąd też duże zainteresowanie samym kursem...

czyli do wszystkich szpargałów i śmieci, które nosimy po kieszeniach i w torbie foto zapewne dojdzie jeszcze jeden papier: