A ja w dniu dzisiejszym po raz pierwszy widziałem na papierze fotki, które obrabiałem na necu, kupionym jakis miesiąc temu. Powiem tak MASAKRA. W pozytywnym tego słowa znaczeniu. To co miałem na monitorze wygląda identycznie na papierze. Żadnych róznic. Znajomi, którym robiłem fotki zgodnie z moimi wskzówkami udali się do konretnego labu, wybrali bez korekcji, papier mat. I wyszło suuuper. Dobrze, że mam sporo własnych zdjeć, których nie drukowałem wcześniej. Teraz te najlepsze z ostatnich dwóch trzech lat wywołam hurtem. Powiem tak jak ktos ma kasę i sie zastanawia to niech inwestuje w porządny monitor. Lepiej jedna elka mniej w torbie, a na biurku sprzet pozwalający na wykorzytanie w pełni możliwości aparatu.