Strona 11 z 13 PierwszyPierwszy ... 910111213 OstatniOstatni
Pokaż wyniki od 101 do 110 z 123

Wątek: O wypłatach słów kilka :).

  1. #101
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Nov 2006
    Miasto
    Kraków
    Posty
    1 850

    Domyślnie

    Jeśli ktoś poczuł się urażony - przepraszam.

  2. #102
    Grzeczny i układny podpis Awatar Merde
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    44
    Posty
    7 756

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez McMelassa Zobacz posta
    Niestety nie do końca wykonalne - sam rzuciłem palenie. Spodziewane zyski znikają w inny sposób. Jedzenie, picie w niektórych przypadkach środki wspomagające rzucenie palenia.
    (Kurcze, chociaż z hybrydy przeniosłem się na lustrzankę - może coś w tym jest.. żart - raczej dużych oszczędności bym się nie spodziewał.)
    Cały trik polega na tym, żeby być konsekwentnym. Ja mam odrębne subkonto i codziennie sobie robię przelew na równowartość paczki fajek.
    Czasem wydam na szkiełka, czasem na inne przyjemności, nie mniej jest to kasa z wydawania której nie muszę się spowiadać przed żoną. I w sumie o to chodziło

    Cytat Zamieszczone przez kqba Zobacz posta
    To mi jeszcze na tego Passata tylko przyjdzie poczekać.
    Nie przejmuj się, mój telefon jest więcej wart niż samochód którym jeżdżę
    I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it

  3. #103
    gajowy Awatar akustyk
    Dołączył
    Dec 2004
    Miasto
    holandia
    Wiek
    45
    Posty
    11 945

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Merauder Zobacz posta
    Ja pracuję w budżetówce i wiem tylko jedno, potrzebne są rozwiązania systemowe. W tej chwili to są państwa w państwie, ustawy sobie, wewnętrzne regulaminy lokalnych prezesów/dyrektorów sobie.
    mysle ze nie tylko systemowe, ale rowniez swiadomosci ludzi - nie tylko tych na gorze ale w calej strukturze organizacji, ale rowniez wsrod petentow.

    mieszkam od prawie 4 lat w kraju wiatrakow, gdzie kontakt z urzedem panstwowym jest... normalny. US czy gmina to srednio 1h na rok, gdzie czlowieczek siedzacy po drugiej stronie jest zyczliwy i pomocny, a jesli procedury sprawiaja ze cos jest niejasne, to interpretuje na reke petenta (ale oczywiscie tam gdzie w gre wchodzi szmal, procedury nie maja szansy byc niejasne - to w koncu Holandia ). moje zamierzchle wspomnienia z urzedow w ojczyznie to, pomijajac notoryczne "nikt nic nie wie", rowniez czesta niezyczliwosc pracownikow - taka z gatunku niepotrzebnej, bo w sytuacjach, kiedy nic urzednikowi by nie zaszkodzilo zwyczajnie pojsc na reke... a to juz nie jest kwestia rozwiazan systemowych, tylko ludzi...


    nie chce zanadto uogolniac, bo to w konkretnym urzedzie i konkretnym gabinecie moze inaczej wygladac. ale nie wierze w przekonanie, ze same rozwiazania systemowe rozwiazuja problemy. ludzie tez sa problemem
    www albo tez flickr

  4. #104
    Moderator Awatar Janusz Body
    Dołączył
    Apr 2004
    Miasto
    Szczecin
    Wiek
    71
    Posty
    5 757

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez akustyk Zobacz posta
    .... bo w sytuacjach, kiedy nic urzednikowi by nie zaszkodzilo zwyczajnie pojsc na reke... a to juz nie jest kwestia rozwiazan systemowych, tylko ludzi.......
    Jak najbardziej systemowych. W naszym kochanym kraju "pójście na rękę" kojarzy się dość jednoznacznie. System ma być tak zrobiony, żeby interpretacja urzędnicza była mniej niż zero a przypadki wątpliwe mają być rozstrzygane na korzyść petenta.


    Cytat Zamieszczone przez basala Zobacz posta
    .... że są grupy zawodowe mające 36 dni urlopu wypoczynkowego ....
    Są też zawody w których jest 180 dni w pełni płatnego urlopu w roku.
    Ostatnio edytowane przez Janusz Body ; 05-08-2011 o 12:18 Powód: Automerged Doublepost

    Janusz,
    Old enough to know better - but I do it anyway.

  5. #105
    Pełne uzależnienie Awatar Merauder
    Dołączył
    Jul 2008
    Miasto
    Myslovitz
    Wiek
    42
    Posty
    1 092

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez igor58 Zobacz posta
    Merauder,
    jak na pracownika budżetówki, masz całkiem niezłą stopkę.
    Może warto założyć wątek: skąd brac kasę na sprzęt (bo i bieda, i słabe zarobki, i kryszys)..
    Hmmm... naprawdę niewielka część mojej stopki była finansowana z wypłaty. Po za tym są raty 0% etc. Ja ktoś chce to możliwości trochę jest. Ja na płacę nie narzekam choć pewnie na podobnym stanowisku u prywaciarza miałbym z 50% więcej.
    Cytat Zamieszczone przez chuba Zobacz posta
    Pracowałem w budżetówce a teraz prowadzę własną DG. Moja żona aktualnie dalej pracuje w budżetówce.
    Jak jeszcze pracowałem w urzędzie to nie wiedziałem co to znaczy praca. Mogę z czystym sumieniem powiedzieć, że dostawałem 2 000 zł za nic. Wtedy oczywiście uważałem, że praca w urzędzie jest bardzo ciężka, za mało mi płacą a przedsiębiorcy powinni mieć większe podatki bo żyją jak krezusi
    Moja żona również zboczyła prawdziwą pracę w naszej firmie Po 3 miesiącach pomagania mi w firmie, pokochała swoją robotę
    Ostatnio pracuję po 80 godzin w tygodniu i to non stop na pełnych obrotach (odpowiednik +- 200 godzin pracy w urzędzie).
    Więc to nie do końca jest tak, że wszędzie dobrze gdzie nas nie ma

    Pewnie zaraz jakiś urzędnik napisze, żebym się przeniósł do urzędu czy do szkoły. Ostatnio jak był nabór na celników w naszej izbie celnej to na jedno miejsce było 700 kandydatów a i tak wygrał gość który roznosił ulotki i plakaty wyborcze
    Tylko większość budżetówki ma nieporównywalnie niskie płace w stosunku do prywatnego interesu. Nie mówię, że nie ma ciepłych posadek, ale jest też masa takich stanowisk, gdzie ktoś haruje, a płaca w żaden sposób tego nei odzwierciedla.

    Cytat Zamieszczone przez kqba Zobacz posta
    Święte słowa. Też tak od lat powtarzam. Ale jeszcze jestem zdania że "Góra" specjalnie tworzy dodatkowe przepisy, regulaminy itp. bo przecież ktoś musi z tego szkolić, opracowywać dokumenty, a jak tu wyciągnąć jeszcze więcej kasy z budżetu, jak nie z dodatków do pensji podstawowej?
    Pozdrawiam kolegów i koleżanki po "pierwszym" moim fachu.
    [...].
    To też, tylko ja uważam, że najwięcej zamieszania wprowadza właśnie owe lokalne dokazywanie. Niektórym prezesom/dyrektorom się wydaje, że wszystko wiedzą. Tworzą regulaminy niejednokrotnie sprzeczne z ustawami i wtedy szeregowy urzędnik ma problem.

    Cytat Zamieszczone przez basala Zobacz posta
    Ale ja chciałbym uczciwie i do tego ta profesja nie jest zgodna z moimi zainteresowaniami.

    PS Tok Twojego rozumowania trochę przypomina mi ten moich znajomych, którzy na moje oburzenie, że są grupy zawodowe mające 36 dni urlopu wypoczynkowego mówią: "To zostań członkiem tej grupy zawodowej". Ale czy to rozwiąże ogólny problem? Są też grupy zawodowe, który nie opłacają składek ZUSowskich (tylko jakieś quasi składki emerytalne) i emerytury (wysokością zbliżone do pensji) mają wypłacane wprost z budżetu państwa. A ja uparcie nie chcę zostać członkiem jednej z tych grup, tylko pragnę równych zasad.
    Dla górników też, niech pracują do 65 r. życia. Tylko nie pisz, że nikt mu nie kazał tam pracowac, bo wtedy padnie cała Twoja teoria, która wcześniej opisałeś.
    Cytat Zamieszczone przez igor58 Zobacz posta
    Jeśli ktoś poczuł się urażony - przepraszam.
    Ja nie
    Cytat Zamieszczone przez akustyk Zobacz posta
    mysle ze nie tylko systemowe, ale rowniez swiadomosci ludzi - nie tylko tych na gorze ale w calej strukturze organizacji, ale rowniez wsrod petentow.

    mieszkam od prawie 4 lat w kraju wiatrakow, gdzie kontakt z urzedem panstwowym jest... normalny. US czy gmina to srednio 1h na rok, gdzie czlowieczek siedzacy po drugiej stronie jest zyczliwy i pomocny, a jesli procedury sprawiaja ze cos jest niejasne, to interpretuje na reke petenta (ale oczywiscie tam gdzie w gre wchodzi szmal, procedury nie maja szansy byc niejasne - to w koncu Holandia ). moje zamierzchle wspomnienia z urzedow w ojczyznie to, pomijajac notoryczne "nikt nic nie wie", rowniez czesta niezyczliwosc pracownikow - taka z gatunku niepotrzebnej, bo w sytuacjach, kiedy nic urzednikowi by nie zaszkodzilo zwyczajnie pojsc na reke... a to juz nie jest kwestia rozwiazan systemowych, tylko ludzi...


    nie chce zanadto uogolniac, bo to w konkretnym urzedzie i konkretnym gabinecie moze inaczej wygladac. ale nie wierze w przekonanie, ze same rozwiazania systemowe rozwiazuja problemy. ludzie tez sa problemem
    Wiele w tym racji, aczkolwiek jeśli w tym kraju byłoby prawo, które nie daje pola do interpretacji, sprawa była by jasna. Żaden urzędniczyna nie był by w stanie podpinać prawa pod swoją teorię, bo po prostu trafiając na konkretny przypadek miałby konkretny paragraf, który mówi jednoznacznie co ma zrobić.
    7D | 450D | C10-22 3.5-4.5 | S8 3.5 Fish | C28 1.8 | C50 1.4 | C85 1.8 | 430EX II | Phottix|

  6. #106
    Pełne uzależnienie Awatar MC_
    Dołączył
    Oct 2009
    Miasto
    Torun/Slupsk
    Posty
    3 449

    Domyślnie

    Zgadza się, że urzędnicy często nie są pomocni, ale i petenci często nie grzeszą już na wstępie kulturą.

  7. #107
    Pełne uzależnienie Awatar Kolaj
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    50
    Posty
    3 293

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Merauder Zobacz posta
    Ja na płacę nie narzekam choć pewnie na podobnym stanowisku u prywaciarza miałbym z 50% więcej.
    Ok, a mogę Cię prosić o rozwinięcie tej myśli? Skoro wiesz, że gdzieś indziej mógłbyś dostać znacznie więcej i mimo to nie decydujesz się na zmianę pracy, to chyba oznacza, że masz jakieś inne korzyści z tego, że pracujesz na mniej płatnym stanowisku? Może niekoniecznie stricte finansowe, ale jakieś z pewnością. Może stabilność, może spokój, może czas pracy, nie wiem... Ale podejmujesz taką a nie inną decyzję.

    Mówię o tym, bo wydaje mi się, że często jest tak, że nie kierujemy się wyłącznie kwestiami finansowymi, więc nie powinniśmy potem na nie narzekać w oderwaniu od innych korzyści.
    BYKOM STOP - poprawna pisownia i ortografia w internecie

  8. #108
    Grzeczny i układny podpis Awatar Merde
    Dołączył
    Jan 2008
    Miasto
    Kraków
    Wiek
    44
    Posty
    7 756

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Merauder Zobacz posta
    Tylko większość budżetówki ma nieporównywalnie niskie płace w stosunku do prywatnego interesu. Nie mówię, że nie ma ciepłych posadek, ale jest też masa takich stanowisk, gdzie ktoś haruje, a płaca w żaden sposób tego nei odzwierciedla.
    Pracownicy budżetówki* do wypłaty jednak najczęściej nie wliczają takich drobiazgów jak barbórki, trzynastki, różnorakie premie itp. itd, które potrafią zrobić +25% kwoty netto z umowy.

    * i innych firm sprywatyzowanych, w których pod pewnymi względami jest tak, jak w budżecie
    I don't pretend to understand Brannigan's Law. I merely enforce it

  9. #109
    Pełne uzależnienie Awatar Merauder
    Dołączył
    Jul 2008
    Miasto
    Myslovitz
    Wiek
    42
    Posty
    1 092

    Domyślnie

    Ale czy ja narzekam? Bo jakoś nie zauważyłem, wręcz powiedziałem, że nie narzekam, stwierdzam tylko fakt, bo mam kolegów również w tej samej branży, którzy pracują w prywatnych firmach.

    Dla mnie stabilność zatrudnienia jest tutaj dość ważnym czynnikiem,
    !!! Łączenie podwójnego wpisu !!!
    Cytat Zamieszczone przez Merde Zobacz posta
    Pracownicy budżetówki* do wypłaty jednak najczęściej nie wliczają takich drobiazgów jak barbórki, trzynastki, różnorakie premie itp. itd, które potrafią zrobić +25% kwoty netto z umowy.

    * i innych firm sprywatyzowanych, w których pod pewnymi względami jest tak, jak w budżecie
    z 25% chyba grubo przesadziłeś, jak liczę na oko to wychodzi mi jakieś 15%. Ale z drugiej strony przecież jest gro firm, które mają premie i inne pierdoły, a więc to nie jest takie czarno-białe.
    Ostatnio edytowane przez Merauder ; 05-08-2011 o 12:56 Powód: Automerged Doublepost
    7D | 450D | C10-22 3.5-4.5 | S8 3.5 Fish | C28 1.8 | C50 1.4 | C85 1.8 | 430EX II | Phottix|

  10. #110
    Pełne uzależnienie Awatar Kolaj
    Dołączył
    Apr 2006
    Miasto
    Warszawa
    Wiek
    50
    Posty
    3 293

    Domyślnie

    Cytat Zamieszczone przez Merauder Zobacz posta
    Ale czy ja narzekam? Bo jakoś nie zauważyłem, wręcz powiedziałem, że nie narzekam, stwierdzam tylko fakt, bo mam kolegów również w tej samej branży, którzy pracują w prywatnych firmach.

    Dla mnie stabilność zatrudnienia jest tutaj dość ważnym czynnikiem,
    Nie, nie, ja Ci nie zarzucam, że narzekasz. To słowo pojawiło się dopiero w ostatnim akapicie, który ma charakter ogólny i nie odnosi się bezpośrednio do Ciebie.

    Chodziło mi głównie o poruszenie kwestii istnienia korzyści i argumentów niefinansowych, którymi się kierujemy decydując się na taką czy inną ścieżkę kariery.

    Wśród takich korzyści można wymienić chęć (bądź potrzebę) rozpoczęcia pracy zawodowej w młodym wieku zamiast poświęcić czas na naukę. Wiadomo, jest to korzyść, która jednak potem ma swoje konsekwencje w postaci mniejszej konkurencyjności na rynku pracy i niższych zarobków. Coś za coś.

    Czasami podejmujemy też błędne decyzje, których potem żałujemy, a które odwrócić jest trudno. Dotyczy to oczywiście wszelkich aspektów naszego życia, nie tylko finansowych.

    Być może część tych - się uczepiliśmy przykładu - kasjerek, mogłaby częścią winy za swój obecny status majątkowy obarczyć błędy młodości?
    Ostatnio edytowane przez Kolaj ; 05-08-2011 o 13:17
    BYKOM STOP - poprawna pisownia i ortografia w internecie

Strona 11 z 13 PierwszyPierwszy ... 910111213 OstatniOstatni

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •