KFC
McD
Ostatnio edytowane przez Bahrd ; 10-06-2008 o 16:41 Powód: Automerged Doublepost
EOS - conditio sine Kwanon...
Tatar to chyba najlepsze danie ale bez zoltka, za to z cebula, korniszonem, swierzym chlebem i lorneta (dla niewtajemniczonych to 2x50ml Oczywiscie robiony wlasnorecznie z miesa z dobrego zrodla. W Wawie nie jadam bo nieznam dobrego sklepu z dobrym miesem.
40D, C 10-22, C 17-55 IS, C 50/1.8 II, C 70-300 USM IS
Fuj już wolę te niedobre Mc kub KFC niż tatara no chyba że sama lorneta to może być
tatara ja nie znaju ale jestem bardzo za burger kingiem (nawet niektórzy mówia że burgery z tamtego mistycznego miejsca są zdrowsze bo grillowane ), niestety w Polsce go jeszcze nie zasmakowałem.
McD czasem ujdzie (czasem musi), ale trzeba brać stuff z górnej półki..
Spoko, z zawodu wyuczonego i uprawianego jestem inżynierem, używając starej terminologii, sanitarnym i dobrze wiem gdzim jak i kiedy można zjeść tatara i nie otruć się przy okazji :-)
Żeś pojechał po bandzie
Na wrocławkim Dworcu Głównym jest co prawda giełda foto, ale.... jest tam też KFC i McD :-)
Cztery czarne eosy, pół-eos i pentax... a dokładniej to tutaj
Hehe...
Przypomniał mi się jeden motyw sprzed... 13 lat.
Jak wiadomo, wynalazki zwane pitami i knyszami to lokalna potrawa wrocławska. W każdym razie wtedy w stolicy Wielkopolski owe tajemnicze terminy nie znaczyły nic.
I wyobraźcie sobie jak byłem zdziwiony, jak na dworcu (dokładniej - to była chyba poczekalnia) we Wrocławiu zobaczyłem kartkę "zakaz wchodzenia z pitami". Myślę sobie, co kurde - ludzie z podatków się na dworcu rozliczają czy jak? Ale był już początek czerwca, więc tak nie bardzo... Dopiero potem rozejrzałem się po szyldach wiszących na fastfoodach i wszystko zrobiło się jasne
Tako rzecze Watson.
There are no stupid questions, just stupid people.
Wątek galeryjny na CB/Portrety@CB/Meksyk@CB/Sport@CB //Galeria przejściowa