Dla niektorych to pewnie oczywiste, ale mnie przez jakis czas przyprawialo o zgryzote i juz zaczalem myslec, ze cos jest nie tak z moja czterysetka.
Sprawa rozchodzi sie o szumy.
Czytalem duzo nt szumow w eosie 400d jeszcze przed zakupem i wszyscy chwalili jakie to cudo, ze uzyteczne do iso 800 itd itp. pewnie kazdy juz sie o tym sporo naczytal.
No i ok. Mam go juz jakis czas i ciagle mi cos nie gralo, bo zdjecia wychodzily
juz zaszumione od iso 400, natomiast przy iso 800 juz istna rzez (mowie tu o raw'ach, ale o tym dalej).
Przeto zaczalem twierdzic, ze albo z moim aparatem jest cos nie tak, ale jakis spisek w sieci i wszyscy klamia.
Dalej bawilem sie aparatem i juz sporo zdjec przepuscilem przez lusterko, jednak irytacja nie dawala mi spokoju. Wpadla jednak okazja, ze musialem na szybko zrobic pare fotek i przelaczylem sobie format na jpeg.
I jakiez bylo moje zaskoczenie, gdy na iso 800 czysciutko wszystko zaczelo nagle wychodzic eureka pomyslalem ciekawosc zaprowadzila mnie na
dpreview.com, gdzie znalazlem to:

http://www.dpreview.com/reviews/canoneos400d/page18.asp

luzik . oswiecenie, ze raw to jak samo tlumaczenie wskazuje surowy format.
i w sumie nic sie nie zmienilo, dalej neat image
tak tylko pisze jakby ktos tez sie dziwil ocb z tymi szumami