EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.
Hehe... To też nieźle "podchwycone"
http://glebsky.pl/ Mój blog fotograficzny, oraz http://flickr.com/photos/197047644@N07/ dla tych, którzy z jakichś powodów chcieliby zobaczyć moje zdjęcia
EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.
EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.
No i jeśli chodzi o oświetlenie, to lepiej nie trza. Można? Można. Ja to najbardziej lubię tych "fotografuf ślubnych profeszionalystów", co ustawiają 5 milionów ISO i czaskają wszystko jak leci. A jak mówię, że podstawowym narzędziem fotografa na ślubach jest duża mocna lampa, to patrzą na mnie mętnym wzrokiem i myślą sobie, że jestem pewnie strasznie zacofany...
http://glebsky.pl/ Mój blog fotograficzny, oraz http://flickr.com/photos/197047644@N07/ dla tych, którzy z jakichś powodów chcieliby zobaczyć moje zdjęcia
Jako ojcu panny młodej nie wypadało mi obskakiwać młodej pary; od tego był kolega z cyfrowym D70. Ja natomiast zrobiłem zdjęcia z ławki, co przy okazji dało niespotykaną w takich ujęciach perspektywę. Widać na zdjęciach, że kolega robi fotki z bliska i od dołu.
Jedna wmontowana klatka jest od niego- widać która. Przy okazji stwierdziłem, że gdzieś mi wcięło płytę ze skanami z tego filmu.
EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.
Jesteś Śluby (bardzo rzadko - rodzina, znajomi, modelki i ... zlecenia znajomego) robiłem właśnie za analoga, ISO tylko 400 niestety. Miałem dwupalnikowego Metza 45 (młotek) ale nienawidziłem walenia wprost, na szczęście często się dawało odbić od sufitu (w USC i na weselu, w kościele różnie bywało).
Popatrz na miniatury w lewym dolnym rogu. Na cienie na ścianie. O tym mówię. Aktualnie robię na ISO 1600, łapie dużo zastanego a lampa błyska o 1,5 EV słabiej niż ekspozycja światła zastanego.
Krytykować można robienie tysięcy ujęć, ale robienie więcej zdjęć niż za analoga (tzn kilkuset) ma swoje uzasadnienie. Przy kilu osobach na zdjęciu nie skontrolujesz czy ktoś nie zamknął oczu, w ważnych momentach też nie będziesz pewien grymasu twarzy, otwartych ust itp.
Znajomy fotograf, miał największy zakład rzemieślniczy, gdy miał ustawionych ponad 6 ślubów w niedzielę to nie wystarczało mu pracowników. Dzwonił do mnie, podawał adres, godzinę, dawał rolkę filmu (36 klatek), to wystarczyć miało na USC i kościół!! Film mu oddawałem i tyle mnie to obchodziło, on robił odbitki, albumy. Swoje śluby robiłem na 3 rolkach filmu. Teraz USC już nie ma, ale kościół, małe wesele i plenerowe to około 600 zdjęć. Nie dziwię się, że ktoś z mniejszym doświadczeniem robi tysiąc. Ale 3 tysiące to już przesadzają.
Nikon, Leica, Hasselblad, Mamiya, FKD i jeszcze kilka innych ...
Dokładnie tak samo, i na takich samych zasadach, współpracowałem z zakładami fotograficznymi, i też odbijałem światło gdy się tylko dało, ale tutaj była wyjątkowa sytuacja pod tym względem (pomijając ślub własnej córki), że pierwszy i jedyny raz użyłem dwóch lamp błyskowych na korpusie, z których jedna waliła na wprost, i to od niej te cienie. Wtedy byłem już "nieczynny zawodowo" i potraktowałem to jako niezobowiązujący eksperyment używając OM-4 dlatego, że miałem do niego jasne 135 mm i daleki dystans. Normalnie używałem Canona EOS 650 z lampą EZ 540 i obiektywu Sigma 28-135 mm f/3,5-5,6, czasem 50 f/1,8, czasem Vivitara 100 mm f/3,5. Przy ślubach podczas składania przysięgi i zakładania obrączek było za mało czasu na eksperymenty z oświetleniem, np. z wyłączaniem lampy wspomagającej, no i wtedy czas ładowania lampy wynosił 5-7 s, co jeszcze bardziej ograniczało możliwości.
EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.
No więc tak: Ja robiłem śluby "na pełny etat". Przy czym sesjami studyjnymi zajmował się mój znajomy fotograf, o ile młodzi taką sesję sobie życzyli. Ale nie zawsze. Zwykle to było: 1- Plener (w muzeum wsi... W lokalnym dworku, parku, czy innych ruinach), 2- Przygotowania w domu, 3- Ślub w kościele, 4- Wesele, do 1:00 nad ranem, albo do momentu, gdy jeszcze ktoś się trzymał na nogach. I na to wszystko ZAWSZE zużywałem około 6 - 8 rolek filmu 36 klatkowego. Raz zrobiłem 10, ale to było wyjątkowe wesele.
Lampa... Ja miałem Brauna 500VC (też młotek), a później tego największego Metza. Z reguły starałem się odbijać, a jak nie, to na wprost, tylko że zakładałem dyfuzor. Moim sekretem było mieszanie światła zastanego na bardzo długim czasie (nawet 1/15) i błysku wypełniającego. W ogóle nie było widać, że zdjęcie jest robione z lampą.
http://glebsky.pl/ Mój blog fotograficzny, oraz http://flickr.com/photos/197047644@N07/ dla tych, którzy z jakichś powodów chcieliby zobaczyć moje zdjęcia
EOS 550D, 6D, M2, M5, 80D, 7D II, kit 18-55 IS, EF-S 55-250 IS STM, EF-M 4-5,6/11-22 STM, EF-M 3,5-5,6/18-55 STM, EF-M 2/22 STM, EF 3,5-4,5/28-70, EF 1,8/50 Mk 1 i STM, EF 100-400L II, Tamron 100-400, Olympusy OM-1, OM-2N, OM-4, OM-10, stałki i zoomy Zuiko od 24 do 200 mm.