Dzizas, na początku było to może śmieszne, ale teraz to już jakaś paranoja.
Autor wątku pisze o swoich przygodach z telefonem. Nie łamie przy tym regulaminu forum, które jest właśnie po to, aby dzielić się: swoimi emocjami, rozterkami, przemyśleniami, nawet jeśli dla innych są one głupie, miałkie i nic nie warte. Dodatkowo nie zauważyłem, aby autor wątku kogoś umyślnie drażnił -- oczywiście atakowany ze wszystkich stron, z godną medalu powściągliwością i uporem, stara się bronić. Wygląda na to, że poruszył chyba jakąś delikatną strunę, bo kompletnie nie rozumiem tego chorego zainteresowania (64 strony magla).
Przecież po to są otwarte fora internetowe, niech sobie chłop pisze, niech zostawia ślad swojej przygody! Jaki macie z tym problem? Że co, że według was bzdury pisze i nie możecie z tym spać spokojnie? Przejrzyjcie inne wątki ;-)
Żeby nie było całkiem off-top, to dorzucę również swoje złote myśli. Gdybym 20 lat temu zobaczył takie zdjęcia, jakie produkują ten i inne telefony dzisiaj, to prawdopodobnie nie przesiadłbym się z filmu na 300D.
Często padało tutaj wyświechtane hasło, że "fizyki nie da się oszukać". Jednak zapominacie chyba o tym, że w całej tej zabawie nie chodzi o oszukiwanie fizyki (o czym inżynierowie doskonale wiedzą - zapewniam), tylko o oszukiwanie naszego mózgu. Od początków malarstwa (nawet w neolitycznego), a potem fotografii, właśnie o to przecież chodzi - o iluzję - zmieniają się tylko narzędzia... No chyba, że komuś zależy na wiernym oddaniu rzeczywistości, ale to już inny temat i chyba nie to forum.