No to ja już nie wiem, czy żałujemy statywu, czy obiektywu Gdyby się położył mocniejszy statyw, to obiektyw by ocalał? Albo go ktoś szturchnął, albo go wiatr przewrócił, albo nie zablokowana została któraś z sekcji w nodze, ale to użytkownik ma panować nad sytuacją. Statywy się tak same z siebie nie składają jeśli są prawidłowo używane. Trzeba było wszystkiego dopilnować, a w razie potrzeby dociążyć i cały czas uważać. Przy takim walnięciu ( nie wiadomo w jakie podłoże) mocniejszy obiektyw mógłby zewnętrznie ocaleć, ale w środku mogły by polecieć soczewki, jak kumplowi w Sigmie. Swoją droga to widzę, że niektórzy naprawdę potrzebują wszystkiego zrobionego ze stali pancernej.