Hej,
od jakiegoś czasu - chyba od roku nosze się z zamiarem, aby zakupić sony A7 RII.
Wkurza mnie, że rozwój puch Canona ograniczył się praktycznie do zmiany guzikologii kosmetycznych zmian.

Wiadomo Sony teraz trochę "ciśnie", żeby przejąć część rynku i też spoczną na laurach..

Za canonem przemawia to, że jestem z nim 10 lat już, albo i więcej system szkieł mam jakiś. Dodatkowo magic latern, którego bardzo sobie cenie.
Na 5D MKIII się nie mam ochoty przesiadać ponieważ uważam, że nic on nowego nie wniósł, żeby warto było tyle dopłacać w sumie za nic (?) - poza poprawionym AF
Wkurza mnie 5D MKII bo AF to loteria, używając 85 1.2 praktycznie nie mam zaufania co do łapania ostrości - więc najczęściej posiłkuje się LV i tak w sumie w większości przypadków.

Jeżeli chodzi o Sony - hmm kraina w nieznane, na pewno kusi mnie rozpiętość tonalna i możliwości tej matrycy, niski zakres szumów. Dodatkowo dochodzi aspekt, że podpinam metabones'a lub chińczyka i mam szkła z systemu C przystosowane do używania z Soniaczem. Pocieszające jest to, że mam większe możliwości nawet jeżeli chodzi o LV focus ręczny bądź automatyczny.
W szkła zeiss'a raczej pchał się nie będę, bo jednak pułap cenowy jest lekko przegięty.
Więc będę się posiłkował jakimiś Chinczykami lub coś z tego zakresu.
Lampy mam Yongnuo pod Canona - czytałem, że też mi będą pasować - oby tylko grały również z HSS

Najlepiej byłoby kupić A7RIII - bo już ma pełną możliwość ostrzenia oczu z niesystemowymi szkłami, ale jestem hobbystą i nie chce wydawać 15k na puszkę.

Co byście polecili ?
jakieś prons & cons ?