uzywam do tego celu zwyklych malych 3 watowych lamp ledowych z wbudowanym akumulatorem cos ok 6 ah.
wystarczy na godzine swiecenia.
male , przenosne zrodla swiatla bez okablowania.
zadnych reflektorow , lamp blysowych nie potrzebujesz.
w bizuterii podstawa to obrobka.
im mniej na poczatek osprzetu , tym mniej trudnosci w opanowaniu tego wszystkiego.
koniecznie poczytaj cos o swietle.
silniejsze swiatlo to nie znaczy, ze wiecej widac albo wiecej kontrastu.
slabsze swiatlo wymaga dluzszego czasu naswietlenia.
kontrastowosc oswietlenia zalezy nie od mocy tylko od skupienia .
nie mam czasu teraz , da sie zrobic tylko przy swietle okiennym na stole jadalnym zaslaniajac kartka papieru bezposredni doplyw swiatla.
namiotem bezcieniowym robi sie caly pokoj jesli skierujesz lampe na sufit.
90% to obrobka , 10% to sprzet i wyposazenie.
W. Dederko rozroznia pomiedzy oswietleniem jakosciowym i ilosciowym.
Brzmi to staromodnie , ale podejscie slusznie uswiadamiajace , ze wiecej nie znaczy lepiej.
Goethe na lozu smierci wolal " wiecej swiatla prosze !" ale i tak byl zmarl biedaczysko-nie pomoglo.