Nikt nie ma obowiązku tzymać w magazynie i dostarczać ludności każdej przysłony i każdej płytki, ale każdy ma prawo. Z czego wynika logicznie, że nie ma na kogo się skarżyć, że brak albo że za drogo.
Jeżeli brak i za drogo, to nie jest powód do zgryzoty, tylko okazja do zrobienia interesu. Każdy może kupić od Chińczyka z Alibaby 1000 czy choćby 500 przysłon (może da upust) i sprzedawać taniej niż konkurencja z zyskiem. Ale wtedy się okaże, że strach zainwestować, i że pozbycie się tysiąca przysłon wymaga pewnego czasu i wysiłku. A co będzie jeśli ktoś sprowadzi lepsze i tańsze.
Chińczyk spokojnie zrobi pomalowaną aluminiową płytkę z trzema dziurami, gumkami i śrubką za 12 złotych. Dlatego, że na razie Chiny mają swoją własną walutę, która zarządzaja zgodnie z własnym interesem gospodarczym.