Canon EF 50mm f/1.8 STM

[salas]

Poddaje sie.
Post do skasowania. Z tapatalka nie mam jak.

[jaś]

Rozumiem, nie trzeba mi tłumaczyć ale mam inne zdanie na tą jedną sprawę. Gdyby chodziło o to, ze można oryginał np obiektywu kosztującego np 1800 złotych kupić w innym miejscy zaoszczędzając 300 zł bo inny kanał dystrybucji ma niższe marże. Ale tu chodzi o cos zupełnie innego...
Mam inne zdanie no uważam to za błędne rozumowanie. Ok 100 zł kosztuje nie tylko w Polsce ale mniej więcej tyle kosztuje oryginał w innych miejscach na świece. A ten co sprzedaje za 15 może i bardziej robi w bambuko bo może sam kupuje za 10 groszy od producenta, który robi w hangarze w Chinach w pomieszczeniach niewentylowanych i zatruwa zdrowie wyzyskiwanych dzieci. Oczywiście, ze koncerny za markę dodają od sienie ale mimo wszystko jakość i dotrzymywanie standardów ekologicznych (itp.) zwyczajnie kosztuje. Oczywiście, ze można i trzeba oszczędzać i wybierać ale z rozsądkiem. Jeśli miałbym kupować za od zagranicznego trochę taniej to wolę od naszego bo przynajmniej (teoretycznie) tu w Polsce zostaną podatki.

nie jestem na kupnie takiej osłony, do mojej pięćdziesiątki osłonę dołożyli ale te argumenty są takie sobie
1.osłony robi jeden i ten sam chińczyk, a jak nie ten sam to jego kolega też chińczyk
2.żadne podatki nie zostaną zapłacone ani w przypadku zakupu na aliexpress ani na allegro
3.na zysk (przy małych kwotach) trzeba spoglądać procentowo lub rocznie (w tym przypadku procentowo) a nie kwotowo
4.oszczędność 300 zł na obiektywie za 1800 zł ma (w innym kanale dystrybucji) ma najczęściej mniejszy sens niż oszczędność 85zł na osłonie za 15zł, kupno w obiektywu w normalnym kanale dystrybucji może skutkować normalną gwarancją oraz możliwością przetestowania sprzętu - ja w takim przypadku nie poszukuję innego kanału żeby zaoszczędzić 15%, przy osłonie za 15 zł ani oglądanie ani gwarancja nie ma znaczenia więc warto zaoszczędzić.
5. trochę taniej to dla mnie 10%-15% taniej no niechby 30% ale ponad sześć razy taniej to już nie jest trochę - ponad sześć razy drożej to już zaliczam do robienia w bambuko klienta

ostatnio szukałem płytki arca pu-60 (arca 60mm) ale mogła być inna (producent dowolny bo w końcu to standard induro, benro, sunwayfoto, cokolwiek) nawet byłem gotów wydać te osiemdziesiąt parę złotych (bo potrzebowałem na teraz) i co i nico nasi wspaniali kupcy mają tylko ofertę bez stanu magazynowego - chińczyk ma stan magazynowy (możesz kupić 1000 sztuk) i ta sama płytka (taki kawałek aluminium ze śrubą) kosztuje 20 zł z transportem i to w pełni obrazuje stan rodzimego handlu

[zw13rzu]

Mam inne zdanie no uważam to za błędne rozumowanie. Ok 100 zł kosztuje nie tylko w Polsce ale mniej więcej tyle kosztuje oryginał w innych miejscach na świece. A ten co sprzedaje za 15 może i bardziej robi w bambuko bo może sam kupuje za 10 groszy od producenta, który robi w hangarze w Chinach w pomieszczeniach niewentylowanych i zatruwa zdrowie wyzyskiwanych dzieci.

Taa iPhone jest robione w super warunkach i w poszanowaniu pracowników i ich zdrowia.
Jak to mówi klasyk kończ waść i wstydu oszczędź.

[RTSiak]

mysle ze nie oplaca wam sie robic zbiorczego zamowienia bo 15zl to koszt juz z wysylka od chinczyka...

Lutek dla mnie zlodziejstwem jest narzucanie ceny 100zl za taki kawalek plastiku, tym bardziej ze identyczny bez logo canona mam o 85% taniej niz ten oryginal (z wliczona wysylka :O ) a pitolenie o zachowaniu standardow takich czy siakich, czy chinczyk dostanie zwykly ryz czy basmati mnie nie rusza, tam kazdy ich dyma jak tylko moze, zatrudnia ich w barakach o najnizszym standardzie itd itd... temat rzeka

[Merde]

1.osłony robi jeden i ten sam chińczyk, a jak nie ten sam to jego kolega też chińczyk

Rację mają ci, którzy twierdzą że wycenianie kawałka plastiku pokrytego wewnątrz materiałem ponad 100 zł to zdzierstwo.
Ale to nie jest takie proste jak tu przedstawiacie. Są produkty chińskie wysokiej jakości i są produkty chińskie które rozlatują się w rękach przy pierwszym użyciu.
Różnica może wynikać z jakości/rodzaju użytych materiałów czy też precyzji wykonania.
Zawodowo mam do czynienia z różnymi narzędziami zarówno z Chin, jak i z państw europejskich i USA.
Najgorszą jakość prezentują oczywiście narzędzia chińskie.
Dla odmiany najwyższej jakości bywają narzędzia... chińskie.

Dodatkowo sprawę wyboru komplikuje często fakt, że tanio wykonany szajs czasem miewa naprawdę niewiele niższą cenę od sprzętu dobrej jakości - jeśli tylko nie ma kolosalnych różnic wizualnych. To już zapewne inwencja handlowców, niekoniecznie tych od detalu...

ostatnio szukałem płytki arca pu-60 (arca 60mm) ale mogła być inna (producent dowolny bo w końcu to standard induro, benro, sunwayfoto, cokolwiek) nawet byłem gotów wydać te osiemdziesiąt parę złotych (bo potrzebowałem na teraz) i co i nico nasi wspaniali kupcy mają tylko ofertę bez stanu magazynowego - chińczyk ma stan magazynowy (możesz kupić 1000 sztuk) i ta sama płytka (taki kawałek aluminium ze śrubą) kosztuje 20 zł z transportem i to w pełni obrazuje stan rodzimego handlu

Masz rację, ale pomstowanie na rodzimy handel bez uwzględnienia wszystkich czynników kształtujących ceny nie jest rozsądne. Zrób eksperyment i zacznij handlować osłonami p-słon w cenie dwukrotnie niższej niż konkurencja na Allegro i zobaczymy jak szybko zwiniesz interes :-)

W ogóle handel stoi na głowie dziś. Na przykładzie z mojej branży - dystrybutor generalny/importer rzadko kiedy pracuje na marży <100% (już po udzieleniu najwyższych możliwych rabatów!), a detal musi się zadowalać narzutem na poziomie 10-35%. Czyż proporcje nie powinny być odwrotne?

PS: Jeśli płytka kosztuje 20 zł wraz z transportem, to ja jednak dobrze bym się jej przyjrzał. Przecież przesłanie jej do Polski to pewnie 2/3 tej ceny (listem ekonomicznym!). Jakiej jakości zatem muszą być użyte materiały?

[pan.kolega]

Nikt nie ma obowiązku tzymać w magazynie i dostarczać ludności każdej przysłony i każdej płytki, ale każdy ma prawo. Z czego wynika logicznie, że nie ma na kogo się skarżyć, że brak albo że za drogo.
Jeżeli brak i za drogo, to nie jest powód do zgryzoty, tylko okazja do zrobienia interesu. Każdy może kupić od Chińczyka z Alibaby 1000 czy choćby 500 przysłon (może da upust) i sprzedawać taniej niż konkurencja z zyskiem. Ale wtedy się okaże, że strach zainwestować, i że pozbycie się tysiąca przysłon wymaga pewnego czasu i wysiłku. A co będzie jeśli ktoś sprowadzi lepsze i tańsze.

Chińczyk spokojnie zrobi pomalowaną aluminiową płytkę z trzema dziurami, gumkami i śrubką za 12 złotych. Dlatego, że na razie Chiny mają swoją własną walutę, która zarządzaja zgodnie z własnym interesem gospodarczym.

[jaś]

W ogóle handel stoi na głowie dziś. Na przykładzie z mojej branży - dystrybutor generalny/importer rzadko kiedy pracuje na marży <100% (już po udzieleniu najwyższych możliwych rabatów!), a detal musi się zadowalać narzutem na poziomie 10-35%. Czyż proporcje nie powinny być odwrotne?

PS: Jeśli płytka kosztuje 20 zł wraz z transportem, to ja jednak dobrze bym się jej przyjrzał. Przecież przesłanie jej do Polski to pewnie 2/3 tej ceny (listem ekonomicznym!). Jakiej jakości zatem muszą być użyte materiały?

napiszę słowa które kiedyś słyszałem (o niższych marżach niż 10%) - "10-35% (tu wstaw swoją niska marżę ja słyszałem o 6% ) to spory narzut, trzeba zarabiać obrotem a nie marżą" (przy 35% to nawet ja to samo powiem bo tragedii nie widzę" - ale nie mam pojęcia jaki to produkt - więc tak naprawdę to nie wiem o czym piszę).

już się przyjrzałem takie samo benro jak u nas w sklepach to kawałek aluminium ze śrubą (to nie jest mechanika kwantowa) identyczne u nas sprzedają, ale jak porównuję benro z sunwayfoto to widać różnicę - w sunwayfoteo mają lepsze obrabiarki.

nie pomstuję, narzekam - miałem do kupienia najprostszą część jaką sobie można wyobrazić - każdy handlarz sprzedający benro, induro, tropo? czy jakieś inne głowice powinien mieś na stanie płytki, tu nawet dystrybutor nie miał - może ludzie kupujący głowicę potrzebują tylko jedną płytkę i ja jestem jakiś dziwny bo potrzebuję minimum trzech pewnie tak - kupił głowicę i zamiast być zadowolony to jeszcze płytkę albo dwie chce dokupić - fanaberia jakaś - kupiłem w końcu w morelach PU-50 bo PU-60 nie było, a ja potrzebowałem "natentychmiast" ale następna przyjdzie z aliexpress

--- Kolejny post ---

Nikt nie ma obowiązku tzymać w magazynie i dostarczać ludności każdej przysłony i każdej płytki, ale każdy ma prawo. Z czego wynika logicznie, że nie ma na kogo się skarżyć, że brak albo że za drogo.

w tej kwestii całkowicie się nie zgadzam, dystrybutor ma obowiązek mieć taki dinks na magazynie jeśli swoje zobowiązania wobec producenta traktuje poważnie, wydaje mi się że za wielką wodą jest jednak inaczej w tej kwestii, do cywilizowanego handlu trzeba dorosnąć.

[Merde]

napiszę słowa które kiedyś słyszałem (o niższych marżach niż 10%) - "10-35% (tu wstaw swoją niska marżę ja słyszałem o 6% ) to spory narzut, trzeba zarabiać obrotem a nie marżą" (przy 35% to nawet ja to samo powiem bo tragedii nie widzę" - ale nie mam pojęcia jaki to produkt - więc tak naprawdę to nie wiem o czym piszę).

Obniżka marży nie ma sensu ekonomicznego bo:
- potencjalny wzrost obrotu nie skompensuje spadku marży ze względu na ograniczony popyt (to nie jest sprzedaż dla osób fizycznych)
- jeśli obniżę ceny przyciągając tym samym do siebie dotychczasowych klientów konkurencji - spowoduję tym samym wojnę cenową na której tylko mogę stracić.
Konkurencja to firmy kilku-kilkunastokrotnie większe, więc i możliwości walki cenowej również nieporównywalne. Patrz minimalny narzut w hurcie i w detalu i wyciągnij wnioski.

już się przyjrzałem takie samo benro jak u nas w sklepach to kawałek aluminium ze śrubą (to nie jest mechanika kwantowa) identyczne u nas sprzedają, ale jak porównuję benro z sunwayfoto to widać różnicę - w sunwayfoteo mają lepsze obrabiarki.

Przykład z życia wzięty: zdarzyło mi się chińskie śruby prawie zerwać, tj. wystąpiło znaczne rozciągnięcie materiału (wydłużenie + przewężenie na środku). Wprawdzie nie jestem ułomkiem, ale nie mam też pary w ręce jak kowal...
Dużo mam takich przykładów chińskiej "jakości", ale musiałbym się rozpisać bardziej niż ja chcę pisać i pewnie też wy chcecie czytać :-)

[jaś]

Obniżka marży nie ma sensu ekonomicznego bo:
- potencjalny wzrost obrotu nie skompensuje spadku marży ze względu na ograniczony popyt (to nie jest sprzedaż dla osób fizycznych)
- jeśli obniżę ceny przyciągając tym samym do siebie dotychczasowych klientów konkurencji - spowoduję tym samym wojnę cenową na której tylko mogę stracić.
Konkurencja to firmy kilku-kilkunastokrotnie większe, więc i możliwości walki cenowej również nieporównywalne. Patrz minimalny narzut w hurcie i w detalu i wyciągnij wnioski.


Przykład z życia wzięty: zdarzyło mi się chińskie śruby prawie zerwać, tj. wystąpiło znaczne rozciągnięcie materiału (wydłużenie + przewężenie na środku). Wprawdzie nie jestem ułomkiem, ale nie mam też pary w ręce jak kowal...
Dużo mam takich przykładów chińskiej "jakości", ale musiałbym się rozpisać bardziej niż ja chcę pisać i pewnie też wy chcecie czytać :-)

też uważam że nie ma sensu, też się uśmiałem jak usłyszałem to cytowane zdanie po raz pierwszy.

ja raczej mówię o tych samych produktach jeden sprzedawany w kraju za ok 85zł + transport drugi od chińczyka za 20zł z transportem z chin - nie widać różnicy pomiędzy nimi, te same oznaczenia ten sam wygląd, ta sama chińska "firma", w różną jakość to ja wierzę i widzę różnicę nawet pomiędzy chińczykami - to po prostu widać - ale najpierw muszę ją zobaczyć (tą różnicę) żeby uwierzyć, jak nie widzę to traktuję jako przypowieści mitologiczne - i oczywiście nie wierzę że nasi sprzedają jakieś lepsze zakładając że mogliby kupić u innego chińczyka gorsze - dlaczego mieliby to robić? gorszy pieniądz wypiera lepszy tu będzie tak samo gorsze płytki wyprą lepsze (zakładając hipotetycznie że są gorsze i lepsze w co nie wierzę) i zostaną już tylko te gorsze - takie są prawa natury.

[becekpl]

a skąd wiesz z czego są brany budulec na podróbkę?
to może być plastyk zanieczyszczony wszystkim
chiny są gigantycznym importerem śmieci, które następnie przetwarzają
i regularnie się słyszy ze jakieś firmy wycofują cale partie towaru z powodu szkodliwych substancji odkrytych w produkcie
tanio nie znaczy dobrze