Jak się mieszka gdzieś w Ameryce Północnej to taka opcja wchodzi w grę, przy wysyłce do Polski ten numer nie przejdzie http://i58.tinypic.com/1pchgm.jpg Dlatego zamawiałem w B&H.
A ja swój filtr (Hoya HMC UV-0) zdjąłem i przestałem go używać. Nie korzystając z mikroregulacji AF przy założonym filtrze na przysłonie f5.6 przy odległości do celu około 2,5m nastąpiło niewielkie ale widoczne przesunięcie ostrości do tyłu. A tak przy tej wartości przysłony nie powinno być. Jak go zdjąłem to zrobiło się wszędzie równiutko (sprawdzałem w zakresie od f5.6 do f1.8).
Widzisz, ja mam 5Ds i u mnie to działa. Jest to prawdopodobnie jak na razie jedyny aparat (plus zapewne również wersja R) gdzie korekcja aberracji tego obiektywu z poziomu aparatu działa.
Musisz mieć zainstalowany EOS Utility 2 albo 3 i EOS Lens Registration Tool. Podłączasz włączony aparat z zamontowanym EF 50mm f/1.8 STM pod kompa, odpala się EOS Utility. Spod niego wybierasz stosowną opcję (niestety nie pamiętam dokładnie jak się nazywa, w nazwie pewno będzie coś z "aberration") która odpali EOS Lens Registration Tool. Zaznaczasz "v" przy Canon EF 50 mm f/1.8 II i klikasz bodajże na OK. Odłączasz aparat od kompa i sprawdzasz czy masz aktywną korekcję aberracji tego obiektywu. Jeśli nie to nic na to nie poradzę.
Czy coś to daje? Jest lepiej czy może gorzej? Niech każdy sam sobie oceni.
Po lewej stronie zdjęcie bez korekcji, po prawej z korekcją. Pliki JPEG prosto z aparatu.
1/200, f1.8, ISO 100