W zeszłym roku też byłem w podobnej sytuacji ,więc podam kilka uwag.
-z góry było wiadomo,że "zewnętrzni " fotografowie mogą być
-nie używałem lampy
-dobrze mieć zakres 24-105 dla FF (miałem do 70,okazało się za krótko)
-fotek zrób tyle ile zdołasz ,i tak 70 procent pójdzie do kosza
-najwięcej fotek dla komunisty ,rodziców i dziadków.
To tyle z pierwszej i jedynej imprezy komunijnej mojego autorstwa.
Obdarowani byli zadowoleni bardzo,więc i ja też.
aha
przed oddaniem fotek na płycie:
NIEZBĘDNA JEST OBRÓBKA.
Ja oddałem RAWY i obrobione jpg.
Do fotografa na paier trafiły RAW'Y, bez kadrowania i żadnej obróbki.
Niektóre wyszły paskudnie.