135L to obiektyw coś jak magiczna różdżka.
Bierzesz go, zapisane do body, robisz foto zwykłego miejsca - patrzysz na wyświetlacz i banan na buzi
To samo zwykłe miejsce, stało się dzięki 135L niezwykłe i bajecznie.
Oczywiście pisząc miejsce mam na myśli tło pierwszo i drugoplanowe dla zdjęć portretowych.
Ja tak mam dopiero przy 85/1.2 L, niestety własnej nie posiadam :-(
Za to tytułowa Sigma jest w moim zasięgu ;-)
5DMk3 ; G7X ; 17-40L ; 35/1.4 Art ; 50/1.4 ; 85/1.2L ; 135/2.0L ; 70-200/2.8L IS ;580EXII ;