Hej, dzisiaj ułamał mi się jack od pilota i część jacka została w gnieździe. Pytanie takie: czy własnymi siłami jestem w stanie usunąć pozostałośc z portu? Czy w ogóle jest to do zrobienia przez serwis?
Hej, dzisiaj ułamał mi się jack od pilota i część jacka została w gnieździe. Pytanie takie: czy własnymi siłami jestem w stanie usunąć pozostałośc z portu? Czy w ogóle jest to do zrobienia przez serwis?
napewno jest to mozliwe ale obstawiam ze na tyle ciężkie ze ja bym sie tego nie podjął, moze warto isc do jakiegos techmistrza ktory ma dostep do jakis malutkich szczypiec i da rade to wyciągnac za grosze
Masz pytania, nie chcesz zaśmiecać forum, pisz na priv chętnie ci pomogę.
Wyjmij baterie , na jakis precik matalowy (albo np. ostrugana zapalke) daj kropelke mocnego kleju (najlepiej jakis matakrylan - szybki i mocny), przyklej do tej ulamanej koncowki, zostaw na dzien, zeby zwiazal na maxa i delikatnie wyjmij koncowke. Jesli tylko ulamana, to powinna wyjsc bez problemu.Tylko nie zalej wnetrza nadmiarem kleju- ma byc naprawde tylko jego slad na tym preciku.
Gorzej jak ta przysłowiowe kropelka uleje sie pomiędzy jack i wejście i wtedy d..pa
Masz pytania, nie chcesz zaśmiecać forum, pisz na priv chętnie ci pomogę.
Szczypce - nie da rady - ułamana część siedzi bardzo głęboko.
Patent z klejem - próbowałem - nie da rady. Dodatkowo rzeczywiście przykleja się do portu ( a dawałem bardzo małą kropelkę).
Rozkręcanie aparatu - zabrałem się za to, ale po kilku wykręconych śrubkach mój zapał osłabł zdecydowanie. Nie znam aparatu i nie wiem czy nie pogorszę sprawy. Zrezygnowałem. Dysponuje ktoś jakimś manualem, który by mi pokazał co i jak rozkręcać i w jakiej kolejności?
no to zostaje oddać do serwisu
Akurat 500-tka to jeden z njaprostszych aparatow do rozkrecania - co prawda, trzeba troche porozkrecac, ale nie ma tam zadnych zasadzek, wiec mozna smialo drazyc temat. Dla ulatwienia powrotu - rob fotki kazdego kroku. Jedyne co wazne, to rozladowanie kondensatora (!). Reszta bezpieczna. A wracajac do klejenia - nie wiem, czym probowales kleic - kropelka ( ani ogolnie cyjanoakrylowe) sie nie nadaje. Poza tym spoina musi stwardniec. No i , jak mowia szewcy - klej dobrze trzyma, jak go ni ma - tutaj szczegolnie - nie mozesz gniazda zalewac - to musi byc jedynie slad kleju - i daj mu spokojnie stwardniec. Kurde, ludzie teraz tacy niecierpliwi...
Ostatnio edytowane przez jelcyk ; 27-04-2015 o 12:05
Cześć, idąc za Waszymi radami najpierw spróbowałem złapać to porządnym klejem do butów. Może gdyby jack nie ułamał się i nie został głęboko w porcie, to końcówka by wyszła, bo rzeczywiście klej złapał. Czuć było, że trzyma.
Idąc za radą postanowiłem rokręcić aparat i dostać się do portu od du_py strony. Najgorszy moment to zdjęcie pokrywy. Siedzi mocno i jeśli człowiek nie wie, jak się za to zabrać, to może narobić sobie problemów - złamać ją. Warto obejrzeć filmiki na sieci. Mnie pomógł ten: https://www.youtube.com/watch?v=uVS5k9OKRtw. Moment, o którym mówię, to 1:48s. Reszta to już śrubki i taśmy. Z tym trzeba delikatnie. Kiedy dobrałem się do portu, to pozostałość jacka wypchałem cienkim wkrętaczkiem od środka na zewnątrz. Tak jak to weszło.To co pozostaje do sprawdzenia, to czy zdalne wyzwalanie działa. Nie mam jacka pod ręką.
A tak wygląda pęknięty jack.
Zapodaj.Net - Darmowy hosting zdjęć i obrazków bez rejestracji! - 1c9cef0c54386.jpg
Dzięki za pomoc, pzdr.