
Zamieszczone przez
PoulN
Po ponad dekadzie z lustrzankami doszedłem do wniosku że nie ma uniwersalnego obiektywu na wakacje, po prostu nie ma i kropka.
Musiał by on mieć światło powiedzmy min 2.8, zakres ogniskowych 18 - 300mm na FF, a przy tym razem z body warzyć nie więcej niż 1kg maxx.
Dlatego jadąc gdzieś ze znajomymi czy rodziną, robię taki myk że zabieram puszkę z jednym szkłem, kumpel zabiera taki zestaw lecz o innym "zakresie", jeszcze inny coś jasnego itd,... i można żonglowanie szkłami... zaoszczędzając miejsce, wagę i ...siłę na wypoczynek.
A tak w ogóle planuje kupić jakiegoś jasnego kompakta o sensownej matrycy i zakresie, to się sprawdzi najlepiej na wakacyjne nie-artystyczne wojaże.