Po prawie 40-tu latach z aparatem fotograficznym doszedłem do wniosku, że niestety, musi boleć. Wszystkie kompromisy są bolesne bardziej, niż brak kompromisów. Spacer z samym aparatem na szyi udaje się sporadycznie, a znacznie częściej ten aparat potrzebuje jakiegoś zabezpieczenia, czyli futerału lub torby. A skoro jest już torba, to pewnie zmieści się też drugi aparat z przypiętym obiektywem i w przypadku APS-C nie musi to być jakiś sakramencki klamot. Zawsze i torbę, i drugi aparat można zostawić na kwaterze, ale można też go ze sobą zabrać i wtedy dopiero jest frajda. Oglądanie kiepskich zdjęć z kiepskiego obiektywu boli bardziej, niż nie oglądanie zdjęć niezrobionych z braku odpowiedniego obiektywu, i te bóle są związane ze skrajnymi ogniskowymi. Sprzedał bym tę Sigmę APO a zamiast niej kupił 55-250 STM (180g lżejszy od tej Sigmy, stabilizacja i brzytwa w pełnym zakresie na pełnej dziurze, z VB za 744 zł) i drugie body. Trochę będzie kosztowało, ale satysfakcja gwarantowana.