Witam wszystkich,
Nabyłem niedawno używanego Canona 55-250 IS (mk1). Obudowa i szkła w stanie idealnym, wszystko sugeruje że obiektyw po prostu przeleżał swój czas w szufladzie.
Po zrobieniu kilku sampli trochę się jednak rozczarowałem. O ile w zakresie 55-135 jest wręcz idealnie jak na tą cenę, o tyle od 150mm w górę pojawiają się poważne problemy. W kadrze pojawia się coś na kształt pionowych pasów ostrości/nieostrości. Zazwyczaj ostre jest centrum, podczas gdy lewa i prawa część kadru pozostają bardzo rozmyte. Zdarza się też, ze ostra jest któraś z krawędzi, a nieostrość rośnie w kierunku przeciwległej. Wygląda to trochę tak, jak gdyby któraś z soczewek była ustawiona nie do końca równolegle do pozostałych. Problem pojawia się na niemal każdym zdjęciu, które zrobiłem. Przymykanie ma bardzo ograniczony wpływ.
Robiłem testy z włączonym i wyłączonym IS, z AF fazowym (co ciekawe wszystkie punkty potwierdzają ostrość, mimo że skrajne leżą już w obszarach mocno rozmytych) jak i kontrastowym. Według aparatu nie ma żadnych problemów z łapaniem ostrości.
Rozumiem, że nie można oczekiwać idealnego obrazu od taniego, plastikowego tele podpiętego do Canona 1000D, jednak jeszcze tańsza Sigma 70-300 którą kiedyś posiadałem, mimo swoich problemów, ostrością biła na głowę tego canona.
Czasem jest naprawdę źle, np.
https://drive.google.com/open?id=0B9...QUk&authuser=0
Innym razem trochę lepiej
https://drive.google.com/open?id=0B9...SGs&authuser=0
Większa liczba sampli. Większość fotek robionych jedna po drugiej, więc widać jak często występuje problem.
https://drive.google.com/open?id=0B9...ZUE&authuser=0
Czy to typowe zachowanie dla rzeczonego obiektywu, czy trafiłem po prostu na strasznie słaby egzemplarz?