Zeiss to ideał. Pancerny. Z elektroniką i automatyką przysłony. Jaśniejszy o działkę przysłony. Z płynnym jak masełko pierścieniem ostrości. Z prestiżem. Z najlepszą optyką. Z perspektywą małej utraty wartości. A Samyang ? Wyrobił sobie pozycję taniego koreańskiego producenta szkieł. A ostatnie jego produkty (vide 50/1.4) nawet nie zachwycają. I są strasznie oporni na rozwój (vide automatyka o AF nie wspominając). To już nawet Yongnuo które raczkuje w obiektywach ich przegoniło na dzień dobry.