A co myślicie o Tamronie 24-70? (Tamron AF SP 24-70mm f/2.8 Di USD VC) Cena to połowa Lki Canona. W testach wypada niewiele gorzej. Ma ktoś porównanie?
A co myślicie o Tamronie 24-70? (Tamron AF SP 24-70mm f/2.8 Di USD VC) Cena to połowa Lki Canona. W testach wypada niewiele gorzej. Ma ktoś porównanie?
Wiele firm projektuje swoje produkty w taki sposób, żeby po upływie okresu gwarancyjnego ulegały awarii (spójrzcie sobie chociażby na pralki). Dodatkowo wprowadzanie na rynek nowych wersji produktów, wiąże się z szybszym lub późniejszym wygaszaniem wsparcia technicznego dla poprzednich modeli, co również zmusza do dokonania ponownego zakupu. Taki np. 300 f4 L bez IS nie jest specjalnie chodliwym towarem, bo jak coś z silniczkiem walnie, to już mamy dożywotnio manual. Nie ma to tamto, producent chce z nas cały czas golić kasę, słupki muszą się zgadzać, wzrosty muszą być i koniec. A jeżeli chodzi o temat postu, to moim zdaniem 24-105 jest bardzo dobrym obiektywem, jedyne co można mu zarzucić, to światło f4. Jako obiektyw na wycieczki, z powodu rozsądnej wagi i szerokiego zakresu ogniskowych sprawdza się znakomicie. Z ostrością na brzegach, to może jest kwestia dobrej sztuki, ja jakoś nie mogę na nią narzekać. A jak potrzebuję więcej światła, to używam stałki.
Ostatnio edytowane przez radiki ; 05-04-2015 o 17:27
no,patrzymy na pralki
kupilem kiedys na wynajmowane mieszkanie indesit
kiepska firma,na dwa lata powinna straczyc
chodziła równe 10 lat
pralka u mnie chodzi średnio 10 l, lodówka juz 12, tv oddałem bo chciałem nowszy, monitor oddałem bo chciałem większy
wszystko to po latach użytkowania
jedyne co mi się szybko psuje to rakiety od squasha,ale myślę ze jak bym z wściekłości ze mi nie idzie o ścianę nimi nie walił ,to tez by dłużej podziałały
Nie mamy pańskiego płaszcza i co pan nam zrobi?
Cham się uprze i mu daj. No skąd ja wezmę, jak nie mam!
No to widzisz, ja mam większego pecha. Zepsuł mi się toster po 4 miesiącach użytkowania, nieszczęśliwie wyrzuciłem paragon i będę musiał kupić nowy. Czajnik elektryczny reklamowałem po miesiącu z powodu odskakującej przykrywki, naprawili i teraz ponownie ta sam awaria ... A pralkę musiałem wymienić po 3 latach, bo koszty naprawy były na tyle wysokie, że opłacało się trochę dołożyć i kupić nową. Nauczony doświadczeniem założyłem sobie segregator do którego wkładam wszystkie paragony na sprzęt AGD, żeby później nie przewracać szaf w poszukiwaniu dowodu zakupu ...
Wow. I wywnioskowales to z mojego jednego postu? A z fusow tez wrozysz i przepowiadasz przyszlosc? Skoro wydaje Ci sie, ze wiesz czym sie kierowalem przy zakupie tego obiektywu i w jakiej walucie za niego placilem, to musisz miec dobre mniemanie o swoich paranormalnych zdolnosciach, bo nie przypominam sobie bym z kimkolwiek dzielil sie tymi informacjami.![]()
Epson o ile wiem wpadł na ten genialny koncept.
Ja myślę że z tym projektowaniem "na zepsucie" to jest trochę inaczej. Raczej szuka się oszczędności, projektuje tak żeby działało i nie psuło się ale w granicach rozsądnego czasu użytkowania a nie ad mortem etc. To jest zapewne przyczyna czemu ten sam produkt u jednego użytkownika działa 5 lat, a u innego po gwarancji nadaje się do kosza.
Myślę że realnie zaprojektowanie czegoś żeby się zepsuło po określonym czasie jest zbyt drogie żeby miało sens ekonomiczny.
"Co do wspomnianego mojego obowiązku to chcę jeszcze dodać, że mój stosunek do tegoż obowiązku jest moją osobistą i całkowicie prywatną sprawą, co zwalnia mnie od wszelkich dalszych komentarzy, przypisów, suplementów i gloss."
Kapitan Wagner
Powinieneś patrzeć ma to z innej, słusznej strony: masowa produkcja tego obiektywu jest tak optymalna i tak tania, że za zaledwie trzykrotność (w sumie drobnej) naprawy można mieć cały nowy obiektyw!
Producenci w znakomitej większości działaja na zaszadzie reakcji na negatywne bodźce a nie kombinacji technologicznych, które trudno by było ukryć. To znaczy, koszty sa cięte i ograniczenia nakładane na inżynierów coraz większe dopóki nie pojawi się problem i straty. Jeżeli jakiś produkt okaże się awaryjny, ale po gwarancji, i nie ma z tego powodu strat, w tym propagandowych, a może nawet sa zyski, to nie robi się oczywiście nic i tnie koszty dalej. Jeżeli sa straty i robi się jakiś negatywny PR, to dopiero wtedy się podejmuje działania. To oczywiście prowadzi automatycznie właśnie do optymalnej sytuacji, kiedy rzeczy się psuja krótko po gwarancji choć nikt tego celowo tak nie uknuł.
Mi się jeszcze nigdy żaden obiektyw Canona nie zepsuł. Mam 50/1.4 i 24-105/4. 50/1.8, około 18-letni, się rozpadł, ale po złożeniu ciagle działa normalnie. 24-105/4 chyba już nie maja tego problemu z taśmami od jakiegoś czasu.
Ostatnio edytowane przez pan.kolega ; 06-04-2015 o 01:01
I don't always shoot wide angle zooms, but when I do, I prefer the 16-35 f/4 IS.
Czesto, niestety, bywa , ze sami jestesmy przyczyna niektorychs uszkodzen - mimo iz staramy sie o sprzety dbac tak, jak nam sie wydaje, ze robimy to najlepiej. I tu wracamy do gumek na obiektywach. Prawie wszystkie przypadki spadania gumek to po prostu kwestia spuchniecia gumy od duzej zawartosci tluszczu ! A tluszcz skad ? - z brudnych, spoconych i tlustych lap. Guma , jakiej sie uzywa do produkcji to jakas mieszanka przypominajaca wygladem i wlasciwosciami mechanicznymi EPDM - bardzo chetnie chlonie wszelkiego rodzaju tluszcze - przy tym puchnie i zwieksza przez to swoje wymiary - takze dlugosc. Mozna to usunac przez plukanie w benzynie ekstrakcyjnej i wygrzewanie ( np. opalarka albo np. mikrofalowka) ale to proces dlugi - trwa kilka dni, bo zanieczyszczenia wychodza powoli, niemniej da sie przywrocic pierwotny ksztalt. Mozna tez np. podkleic na tasme dwustronna albo w sytuacjach ekstremalnych przeciac i precyzyjnie skleic dwustronnym filmem klejowym bezposrednio na obiektywie.
Pewien rodzaj fajek z pianki morskiej (sepiolit, taki biały minerał) pali się trzymając główkę fajki w białych rękawiczkach, ponieważ pod wpływem potu sepiolit żółknie. Od dziś stosuję to także do obiektywów!
Masz coś więcej na ten temat? Dotyczyło to produkowanych obiektywów do jakiegoś konkretnego roku / serii?
Sprzęt - dekielek z przyległościami.
Fumare humanum est!