Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12
Pokaż wyniki od 11 do 13 z 13

Wątek: Kalibracja samego body

  1. #11

    Domyślnie Odp: Kalibracja samego body

    he? A gdzie ja mam to przedmuchać? Bo sama się nie podejmuję Zresztą, nagle to się raczej nie stało... Na razie czyściłam styki alkoholem izopropylowym i nic

  2. #12
    Pełne uzależnienie
    Dołączył
    Jul 2012
    Posty
    2 512

    Domyślnie Odp: Kalibracja samego body

    Cytat Zamieszczone przez Aine Zobacz posta
    he? A gdzie ja mam to przedmuchać? Bo sama się nie podejmuję Zresztą, nagle to się raczej nie stało... Na razie czyściłam styki alkoholem izopropylowym i nic
    nie wiedzialem ze jestes kobieta - to zwieksza szanse na sukces samodzielnej naprawy.

    dmuchaj w czystym pomieszczeniu , nie zakurzonym - np lazienka , kuchnia . sypialnia z zaslonami raczej sie nie nadaje najlepiej.
    aparat trzymaj reka odwrocony - tzn wylot obiektywu na dol.

    co do kompresora sie nie wypowiadam , bo znam tylko samochodowy - ale tego bym raczej nie zalecal.
    gruszka , lub sprezone powietrze z puszki do celow fotograficznych.
    dmuchaj na sensory, sa na dole puszki , mozna je zauwazyc.

    nie dotykaj i nie myj niczym , raczej tylko przedmuchuj. ( kurcze brzydko konczy sie to slowo , mozna je jakos inaczej zastapic? - przewentyluj mi nie pasuje , przewietrzyc tez nie ;-) )

  3. #13
    Uzależniony
    Dołączył
    Nov 2013
    Posty
    592

    Domyślnie Odp: Kalibracja samego body

    "Wyczysc styki" to takie nic nie mowiace okreslenie, a juz zupelnie nic nie znaczace w przypadku obiektywow. Zeby cokolwiek moglo sie zlego z nimi stac, to musialyby byc tak uswinione, ze ciezko byloby zalozyc obiektyw na bagnet aparatu. W przypadkach, kiedy brak jest kontaktu, to przewaznie sa przerwy na tasiemkach, ich gniazdach (glownie zmiany starzeniowe albo wykwity pozalaniowe) albo sa to inne uszkodzenia w miejscach, do ktorych uzytkownik nieuzbrojony ( np chociazby w srubokret) nie ma dojscia. Wiele z nich projektowanych jest z rozmyslem, zeby sprzet szybko zdechl, a nieszczesny wlasciciel kupil nowy. Takim chyba najbardziej wrednym jest canonowski (skad ja to znam :-) ) 50mm 1,8 , w ktory wystarczy dobrze pstryknac a pekaja slupki z zaczepami wewnatrz obiektywu.

    A wracajac do dmuchania - ciezko jest usunac zanieczyszczenia w tym miejscu (sensor AF) gruszka , czy powietrzem z puszki, bo miejsce jest chronione ramka (ktorej tez nie wolno uszkodzic) i pelne zakamarkow, z ktorych brudy trzeba wyrwac na sile. Dodatkowo "powietrzem "z puszki mozna sensor zachlapac , a tlustosci naniesione z niego na sensor beda juz wymagaly jego demontazu. Dobra wiadomosc jest taka, ze to sie daje zrobic i nawet najbardziej zasyfialy sensor mozna bez wielkiego bolu ( czy bulu - nie wiem, jak wersja obecnie obowiazuje) dokladnie wyczyscic. Probuj wiec bez wielkiego strachu , tylko nic wewnatrz NIE DOTYKAJ!.

Strona 2 z 2 PierwszyPierwszy 12

Tagi dla tego wątku

Uprawnienia umieszczania postów

  • Nie możesz zakładać nowych tematów
  • Nie możesz pisać wiadomości
  • Nie możesz dodawać załączników
  • Nie możesz edytować swoich postów
  •