Witam
Jeżeli temat był to przepraszam ale nie znalazłem jednoznacznie tego samego tematu. Mianowicie aparat musiał gdzieś stuknąć lub upaść z niewielkiej wysokości(oczywiście winnych nie ma) Do rzeczy. Patrząc przez wizjer w pewnych pozycjach obraz robi się nagle niewyraźny. Słychać że coś przeskakuje i obraz rozmyty. Wracając z powrotem to samo ale obraz znowu robi się wyraźny. Myślę, że to nie matówka bo aparat wykonuje zawsze wyraźne zdjęcia mimo to czy jest obraz wyraźny w wizjerze czy nie. AF zawsze łapie.
Proszę o jakieś porady.