Sprawa praktyczna. Jak tło wisi na jakimś zwijaku (łańcuszkowy lub elektryczny), to po użyciu łatwo zwinąć je na tuleję. Jak leży na podłodze, statywy nie są tak mocno obciążone, bo wisi na nich tylko pionowy kawałek tła, ale żaby nie pognieść kartonu przy opuszczaniu, musisz bardziej uważać. Gdy tło wisi "zapasem na górze" uszkodzony/zadeptany fragment na końcu po prostu odcinasz, jak masz kolejność koniec tła-czysty fragment-zniszczony fragment-zapas musisz odciąć także ten czysty pionowy z końca.