Nawet zrobili - totalny badziew, zostaję przy standardowej metodzie instalacji. Jestem przeciwny instalatorowi Gentoo. Dokumentacja jest tak jasno i dokładnie napisana ze kazdy sobie poradzi.
Nawet zrobili - totalny badziew, zostaję przy standardowej metodzie instalacji. Jestem przeciwny instalatorowi Gentoo. Dokumentacja jest tak jasno i dokładnie napisana ze kazdy sobie poradzi.
hmmm... i tak nie wiem o czy piszecie. Chyba pójde za tłumem i wybiore Fedore. Podpowiedzcie skąd sciągnąć przyzwoitą wersje?
Zamieszczone przez Tomasz Golinski
Albo pogrzebie tak ze wstanie w trybie awaryjnym, ale ze nie lubie grzebania w rejestrze (np ciachanie wyjatkowo wrednych adwarow itp smiecia ktore sie odnawia jak feniks przy restarcie systemu - zdarzylo sie jak podpialem zloma do netu bez uprzedniego zainstalowania firewalla) to jednak wole w takich przypadkach juz restore.
Ja mam Gentoo, polecam ale zaawansowanym uzytkownikom. To system ktory trzeba skompilowac i skonfigurowac od podstaw wlasnorecznie. Efekty sa jednak miazdzace. Moj Dell Latitude P4M 1.7GHz, 1GB RAM chodzi na Gentoo 2x szybciej od "kolegowej" Toshiby 3Ghz HT z 2GB RAM z zainstalowanym Mandrake.
Kompilacja i konfiguracja systemu gotowego do pracy zajmuje na P4M 1.7GHz okolo 72 godzin...
Czarna puszka i gruszka... www.andee.nwz.pl
To ja pozwolę sobie wyciąć fragment który wszystko wyjaśnia:
Tak się śmiesznie składa, że też mam Toshibę z "wypasionym" P4, 2.2GHz, a żona właśnie dostała Della z P4M 1.7GHz. Zapewniam Cię, że to nie Gentoo robi różnicę między tymi dwoma sprzętami ;-) Mobilne P4 to była kompletna porażka, a dla odmiany Centrino (zwłaszcza nowe) to świetny sprzęt.Zamieszczone przez Andee
Tą moją Toshibę to w podskokach odstawiał nawet stary Inspiron 4100 żony(P3M 1GHz) - zresztą Centrino pod względem architektury jest ponoć właśnie bliżej do P3 niż P4...
Tylko ze moj Dell P4 to wlasnie Mobile i nie Centrino...
Czarna puszka i gruszka... www.andee.nwz.pl
Oops.. to nie zauważyłemZamieszczone przez Andee
Ostatnio za dużo czasu chyba spędzam na stronie Della szukając (bezskutecznie) laptopa dla siebie ;-) No to na swoją obronę powiem tylko: Gentoo - próbowałem, różnic w wydajności (w stosunku do dystrybucyjnej Fedory) nie zauważyłem. A gdyby była, choćby jakieś 20%, to na mojej Toshibie na pewno bym to zauważył...
![]()
Ja jestem imo wszystko "masochistą" od Slacka. Co prawda używam go przede wszystkim w pracy. Kiedy zaczynałem ze Slackiem (wer 8.0) byłem po przykrych doswiadczeniach i niepowodzeniach z obsługą RedHAta. Cenię sobie Slackware głównie za to, że w łatwy(dla mnie) sposób mogę kontrolować większosć usług bez koniecznosci poznawania nowych klikalnych narzedzi konfiguracyjnych kreatorów itp. Oczywiscie używam środowiska graficznego (KDE) , bez problemu działa podłaczanie zarówno aparatu (gtkam+gphoto) jak i czytnika. RAWy się wołają w dcraw (chociaż jest dla mnie bardzo niewygodny). Korzystam równiez czasami ze skanera. Skanowanie (Xsane+GIMP) jest dla mnie wygodniejsze i bardziej intuicyjne niż pod windą. Wg wielu osób nie majacych stycznosci z ta dystrybucją, Slack nie posiada wygodnego systemu aktualizacji pakietów i zależnosci. Tej teza nie ma szans od momentu pojawienia sie Swareta w którym jedną komendą aktualizuję sobie cały system. Jestem raczej wygodnicki i leniwy i rzadko kiedy decyduje sie na własnoręczne kompilowanie czegokolwiek. Jeżeli danej wersji programu nie ma na znanych mirrorach to na 99% znajdę skompilowaną binarkę na www.linuxpackages.net. Co do obróbki zdjęć mimo wszystko wzorem jest dla mnie windziany PS oraz C1 do wołania rawów. PS za bardzo rozbudowane wsparcie dla 16 bit i profiili ICC, C1 za wygodną kontrolę , podgląd i efekty obróbki RAW. Mam nadzieję ze GIMP w którejś tam wersji spełni w pełni moje oczekiwania.