Pewnie różnie, zależnie od konstrukcji aparatu. Ale podejrzewam z autopsji, że bardzo często, jeśli nie najczęściej, było to równoczesne skracanie czasu naświetlania i zmniejszanie otworu przysłony wraz ze wzrostem wartości ekspozycji, realizowane nieraz przez przysłonomigawkę - od powiedzmy 1/30 s i 1:2,8 czy 1:3,5 na dolnym końcu do 1/250 s czy 1/500 s i 1:16 czy 1:22 na górnym końcu.