Ostatnie poszukiwania aparatu z obiektywami doprowadziły mnie wniosku, że Canon dostaje w d..pę na własne życzenie i zamiast uczyć się od Nikona w kwestii choćby popularnych stałek serii FX G/1.8, które stanowią obecnie największą część sprzedaży stałek u Nikkora, to podejmuje decyzje niezrozumiałe, albo żadne. Przez jakiś czas zastanawiałem się nad zakupem 6D vs D750, i choć puszka Nikona jest moim zdaniem znacznie ciekawszą ofertą, to byłbym w stanie zaakceptować 6D (miałem 5D i lubiłem DPP) gdyby Canon oferował do niej ciekawe mniejsze stałki poza serią L. Moje ulubione ogiskowe to 24/35/50/85 (podejrzewam że wielu innych osób także) i co mi Canon oferuje w stosunku do nowej serii FX G/1.8?:
1. stary 85/1.8 USM z dużą CA (miałem) - ale ok, bo zamiast niej mógłbym wziąć 100/2 USM, więc na +
2. stary 50/1.4 USM (miałem) - świetne szkło na f/2 tylko często AF mnie zawodziło, więc niewiamdoma, tak na -/+
3. 35/2 IS - super, choć trochę przywielgachne, ale na +
4. 24/2.8 IS - ogromna winieta i ciemne f/2.8, dla mnie nieporozumienie, dużo fotografuję w słabszych warun. i min.dla mnie to f/2, więc na -
Nikon w dziesiątkę trafił w oczekiwania ludzi wypuszczając serię FX G/1.8 - jest już 85/50/35/28/20 i niebawem wyjdzie 24/1.8G.
Canon nie potrafi chyba brać przykładu od innych i uczyć się na sukcesie konkurencji.