Ale tak Hoya wygląda całkiem nowocześnie i niemal dziewiczo
Mimo wszystko najistotniejsze jest porównanie zdjęć z filtrami do zdjęć bez filtrów. Uważam, że spadek jakości obrazu przy zastosowaniu tej antycznej Hoi i najnowszej chińskiej techniki jest najzupełniej akceptowalny w normalnym użyciu. O ile ktoś to dał radę wypatrzeć, to Hoya w przeciwieństwie do Tianyi produkuje dodatkowe aberracje chromatyczne, szczególnie widoczne przy brzegach klatki.
Filtry CPL rzeczywiście wpływają na pracę AF i potrafią doprowadzić do błędów ostrzenia, zwłaszcza z teleobiektywami, nawet przy użyciu Live View zdarzają się wpadki, jednakże użycie CPL z długim teleobiektywem jest i tak hardcorem, więc należy takiej operacji poświęcić znacznie więcej uwagi.