panowie o co znowu chodzi ?

wyraznie napisalem

moze nic nie robic
moze oddac na policje
moze oddac pierwotnemu wlascicelowi
moze probowac zwrocic sprzedajacemu.



a skoro wie ze to z kradziezy to pierwsza mozliwosc jest zwiazana z najwiekszym ryzykiem.

jakies pomysly ?