Kiedyś w czasie powrotu z gór miałem straszna ulewę , zamokła mi małpka Canona.Jak w domu ją obejrzałem to nic tylko wywalić. Ale w jednym małym pomieszczeniu ustawiłem elektryczny pochłaniacz wilgoci,i zostawiłem tak włączony razem z aparatem,na całą noc.Oczywiście wszelkie klapki pootwierałem . U mnie to poskutkowało.
Jeśli masz takowy, nie zaszkodzi spróbować.
pozdrawiam i życzę doprowadzenia aparatu do używalności.
A drzewa szumiały, że można jeszcze w ryż wrzucić sprzęt. Bo niby ryż wchłania wilgoć.
trothlik
"Nie istnieją różnice prócz różnic stopni między różnymi stopniami i brakiem różnicy. To znaczy w przekładzie na ludzki język: któż teraz nie pije".