Akurat duży telewizorek nie jest jakąś specjalną zaletą do studia, bo przy sensownej studyjnej pracy modelka nie będzie po każdym ujęciu schodzić z planu i zerkać na aparat. W praktyce najczęściej podpina się aparat do komputera i odpala RemoteCapture (albo, jeśli kogoś na to stać, PortraitOne firmy PhaseOne - tej od C1). Oczywiście zauważyłem ;-) na końcu Twojej wypowiedzi :-) ;-)Zamieszczone przez KuchateK