Jeśli masz problem z uzyskaniem przyzwoitego obrazka z 100 makro canona - to obawiam się, że z 400 będzie trudniej do 4 potęgi. Nawet na statywie może być spory problem przy zbyt długim czasie (więcej niż 1/250) i kilka tysięcy poleci w błoto. W lustrzance od 100mm powinno się troszkę potrenować trzymanie zestawu. Nawet wciskanie spustu może powodować poruszenie jeśli za bardzo człowiek się spina ;-) Drugą ważną sprawą jest poznanie układu AF. Czujniki są troszkę większe niż kwadraciki widoczne w wizjerze. Również nie na wszystkim pracują tak samo dobrze i nie w każdym świetle.
Ja, po powrocie z pierwszego pleneru ze swoim 100-400 byłem załamany - swoimi umiejętnościami i brakiem zapobiegawczego myślenia. Wszystko z ręki powyżej 200mm miałem rozmazane/poruszone, łącznie ze strzałami ze statywu. Z drugiego pleneru foty przyniosłem ostre, bo i trzymać się nauczyłem i przypomniełem sobie gdzie się włącza MLU...