Cytat Zamieszczone przez Maro66 Zobacz posta
Magia, to była w analogach, gdzie obraz pojawiał się dzięki chemicznym kąpielom. Wizjery optyczne są fajne, ale dopiero dzięki elektronicznym możemy zobaczyć co i jak zarejestruje aparat. Nie muszę już robić kilku zdjęć eksperymentując z parametrami. Ustawiam na żywo w wizjerze, tak więc mimo pewnego dyskomfortu i gorszej jakości, wizjery elektroniczne nie są takie złe. Jakość obrazka jest najważniejsza.
Jakość obrazka nie zależy od wizjera, ani bezlustra ani lustra. Zależy od matrycy i obiektywu.
Magię to dają niektóre obiektywy, od warunkiem pracy na płytkich GO.
Napisałeś "dzięki elektronicznym możemy zobaczyć co i jak zarejestruje aparat." i to największe kłamstwo, ciągle powtarzane (nie stanie się prawdą).
1. Jestem starym analogowcem. 2. W bezlustrach gdy robię BW to wybieram Picture Control (style) symulacje TRI-X, T_Max 400, Optima B&W, ale to i tak nie oddaje tego co potem widać na monitorze graficznym.

Cytat Zamieszczone przez Maro66 Zobacz posta
No tak, za to w optycznym wizjerze na pewno zobaczysz, co będzie na zdjęciu pod kątem ekspozycji, koloru, że o kontraście, i przejściach tonalnych nie wspomnę
...za chwilę będzie magia migawki mechanicznej, .
Używam wyłącznie migawki mechanicznej, żałuję braku dźwięku lustra. Po prostu w mojej dziedzinie usłyszany dźwięk jest sygnałem, że zdjęcie zostało zrobione.
Sorry, ale ile lat trzeba fotografować by ekspozycja nie stanowiła problemu? Kontrast to ja widzę bez przyłożenia aparatu do oka. Serio. Wiem jakie światło i jakie rozłożenie plam jasnych, ciemnych, świateł, cieni daje jaki kontrast. Czy muszę użyć RAW 14 bitów ewentualnie dodatkowo błysku, blendy. Przejścia tonalne - sorry, ale wizjery elektroniczne pokazują to w sposób mocno zafałszowany i dlatego wizjerów nie znoszę.
Pracuję już właściwie wyłącznie na bezlustrach (pomijam zabawę analogiem) i uwielbiam w nich eyefocus. Ale nie znoszę wizjera elektronicznego.