Wszystko ma swoje zady i walety. Mnie irytuje w wizjerze elektronicznym to, że jeśli nie jest prawidłowo ustawiona ekspozycja, to wpływa to też na działanie AF, bo jak oko na ekranie nic nie widzi, to AF też nic nie widzi, a lustrzance nie występuje ten efekt. Niby AF w bezlusterkowcu jest czuły do minus-ileś-tam EV, ale ekspozycja musi być ustawiona tak, aby ekran coś pokazywał, a nie czarną plamę. Ostatnio robiłem zdjęcia jaskółek w locie nad wyrobiskiem żwiru przy sztywnych parametrach 1/3200 s, f/5,6, ISO 800, aż tu kątem oka zauważyłem wychodzącą w głębokim cieniu sarnę i aparat skierowany na nią nie był w stanie wyostrzyć, bo ekran był ciemny. Zanim zmieniłem czas ekspozycji, to mi sarna zwiała, a gdyby to była lustrzanka to, po pierwsze, i ja bym ją widział, i AF by ją widział, a nawet bardzo mocno niedoświetlone zdjęcie jakoś by się odratowało, ale ono by było. To samo z prześwietleniami.