
Zamieszczone przez
candar
Ja się nie dziwię i cały czas jestem pod wrażeniem jak gościom z Canona świetnie idzie w goleniu ludzi z kasy (adaptery EF-RF, no bajka!). Serio! Zatrudniają tęgie głowy zmieniające tylko cyferkę i siup nowy aparat niczym nie różniący się od poprzednika. Vide wszystkie serie trzy xxxD i cztero xxxxD - cyfrowe. DSLRy z tych serii do tej pory leżą na kilogramy w supermarketach, aby delikwent wdepnął w system. Albo zrobią fajną puszkę, ale z plastiku (R6) winszując sobie 2x tyle co magnezowe konstrukcje u konkurencji. Geniusze marketingu! Potem przy okazji w korpusach stricte amatorskich usuwają środkowy styk ze stopki , aby przypadkiem nie kupować lamp błyskowych innych producentów oraz hucznie ogłaszają nowy wielki bagnet RF przemyślany tak, aby przypadkiem nie udało się zrobić adapterów na inne systemy. Wisienką na torcie jest już całkowite zamknięcie protokołów komunikacji przed konkurencją, aby ta nawet przy pomocy inżynierii wstecznej nie rozgryzła komunikacji pomiędzy bagnetem a obiektywem z mocowaniem RF (jak na razie idzie dobrze, bo poza samyangiem nikt się nie kwapi do wypuszczenia szkieł z mocowaniem RF). Mimochodem i po cichu wycofują z produkcji i kończą wypuszczanie nowych szkieł z mocowaniem EF i w ony sposób mamy cud, miód i orzeszki , wywiady, konferencje, wizyty w zakładach pracy - Forever Canon. Hulaj dusza - piekła nie ma! Całym sercem kibicuję Canonowi - tak trzymać! Jednego mi brakuje w nowych bezlusterkowcach Canona - osobno kupowanego EVF za połowę ceny aparatu, ale to się chyba da zrobić w następnym modelu.