no... kumpel ostatnio w Chicago byl... na ulicy 1D i D5 normalnie leza. wsrod lisci z drzew trzeba szukac, bo powoli sa zasypywane. a jeszcze winter is comming i lada dzien bedzie trzeba wykuwac jak artefakty starozytnych Rzymian...
tak sie rzucili na te aparaty z telewizorami w bogatej Hameryce...