Panowie, że tak powiem.... pudło prawie wszystko
Powiem Wam jeszcze ciekawostkę, że wydrukowanych zdjęć nikt nie jest w stanie odróżnić. To tylko strzały są. Oglądają u mnie ludzie i pytają co z czego jest i często jest albo zdziwienie "Taki dobry obrazek z 7d?" albo " To z sony można miec takie kolory?" . Tak więc wpływ sprzętu kończy się gdzieś pomiędzy naciśnięciem spustu a dotknięciem czegokolwiek w wywoływarce albo coś takiego a my tu ciężkie działa wytaczamy w dyskusji jakie kolory sa lepsze ( wiadomo, że skóra jest dobra w canonie a ogólnie kolory to chyba w pentaxie.... przynajmniej kiedyś były hahahah).
Obydwie kolorowe fotki są z 7D na 10 mm. B&W to A6000 z sel 50/1,8. One do końca nie są czarnobiałe tylko z lekkim przybarwieniem czegoś tam tak na poziomie kilku procent i prawie tego nie widać. Generalnie te kolorowe to sa po prostu miejsca, któe nas urzekły w pierwszej wizycie na kanarach i foty dały się zrobić w tak wąskich formach. Jeden lubi a drugi nie. Ja też mam mieszane uczucia jeśłi chodzi o wartość fotografii jako rajobrazowej ale lubię te kolory na szarej ścianie. Seria czarnobiała urzeka wszystkich, którzy wejdą i mi również się podoba. Foty zrobione nad bałtykiem w końcu sierpnia, kiedy to występuja jak ja to nazywam "mleczne pogody". Coś takiego kiedy niby jest słońce i niby jest mgła, której nie widać. Polecam szukać takich dni u nas na wybrzeżu bo o jest bajka
PS
A tak na marginesie to mam też akwarium ;-)