Kolorystyka to pewnie wypadkowa użytych elementów optycznych, powłok, korpusu (!) i indywidualnych preferencji.
Na podstawie własnych obserwacji ukułem sobie "teorię" fluorytową (pewnie nie do końca prawdziwą

), ale trochę sprawdza się w praktyce

Najbardziej lubię kolorystykę 300/2.8 i 500/4, ona jest bardzo "czysta", wysublimowana, ale przy tym odrobinę sterylna i chłodna. Z bardziej popularnych szkiełek, to dość zbliżoną charakterystykę do wymienionych ma 100-400 II. Natomiast 200/2.8 i 400/5.6, które nie mają elementów fluorytowych potrafią dawać piękne, dość mocno nasycone kolory w jednych warunkach oświetleniowych, a w innych niestety dość "brudne". Podobnie chyba jest z 55-250 STM, ale zbyt mało nim zdjęć zrobiłem, żeby bardziej kategorycznie się wypowiedzieć.
Zgodnie z tą "teorią"/obserwacjami, to 70-200/4 IS powinien dawać kolory z pierwszej wymienionej przeze mnie kategorii (ciut chłodniejsze), a 70-300 L IS, z tej drugiej, czyli cieplejsze.