Tak, lapa tylko usypiam, więc odpala się kilka sekund, a po zrzucie po przysiędze wyłączam (na czas transportu) a w restauracji sobie leży gdzieś w bezpiecznym miejscu odpalony, ale zablokowany hasłem. Robię RAWy bez JPEGów, więc zawsze coś szybciej. Karty mają odczyt 90MB/s, więc też jest dobrze.
Co do kościoła - bo to Cię chyba najbardziej interesuje. Gdzieś z przodu, ale nie na widoku (żeby nie było, kurs mam i wiem co to jest kościół i jak się tam zachować). Po przysiędze jest Modlitwa Wiernych i Modlitwa Eucharystyczna. To ważne momenty więc raczej już wtedy nie łażę po kościele, a materiał mam zrobiony (nawet z fotami z chórku na kazaniu - by nie przeszkadzać). Więc wtedy w pozycji "przyczajony tygrys, ukryty smok", otwieram klapę lapa, wpisuję hasełko, podpinam kabelek, daję "zaznacz nowe" i download (numery plików i lokalizacja idzie wg wcześniej ustalonego schematu). Całość zajmuje może 2 minutki. Wtedy mogę stać i z góry obserwować czerwoną lampkę. Jak skończy migać lampka na body, odłączam wszystko a lapa zamykam wraz z systemem. Tyle. Nie robię przerwy, nie wychodzę, nie zostawiam Młodych "bez nadzoru".

A na sali wiadomo, jak kończy się ciekawy set, to najczęściej jest chwila by to zrobić. No chyba, że młodzi mają jakieś ekstra wymagania typu: Można prosić, bo chcemy zdjęcia z babcią?

Co do Twojej sytuacji - nie wiem, czym robisz, ale moim zdaniem masz prościej, bo gdyby karta padła masz drugie body, na którym masz część materiału. Wiadomo, albo same wąskie albo same szerokie kadry. Ale nawet album spokojnie z tego zmontujesz. Jak będę miał 2*5DMk3 i 4 karty obsadzone, to też nie będę robić backupów na żywca.