Witam,
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z ubezpieczeniem sprzętu od tzw. głupoty użytkownika? Czy mając takie ubezpieczenie serio można pod koniec tej umowy rozbić telefon/aparat/cokolwiek o podłogę i dostanę nowy?
Z góry dzięki za odpowiedzi![]()
Witam,
Czy ktoś ma jakieś doświadczenia z ubezpieczeniem sprzętu od tzw. głupoty użytkownika? Czy mając takie ubezpieczenie serio można pod koniec tej umowy rozbić telefon/aparat/cokolwiek o podłogę i dostanę nowy?
Z góry dzięki za odpowiedzi![]()
W rtv agd można tak zrobić jak piszesz. Utopisz telefon po 2 latach, dostaniesz kasę na nowy. Niestety ale tak naprawdę jest. Ubezpieczenie takie kosztuje dobre 25% wartości sprzętu.
Wysłane z Motoroli przez Tapatalk.
Canon 6d + jakieś L
Dlaczego niestety?
Do każdego ubezpieczenia są Ogólne Warunku Ubezpieczenia OWU - tam jest napisany zakres ochrony ubezpieczeniowej i wykluczenia (za co ubezpieczyciel nie odpowiada).
Trzeba doczytać, bo co firma i co "produkt" to może być inaczej.
oczywiscie , ze to dziala - w nastepujacy sposob.
pod koniec okresu gwarancji rozbijasz urzadzenie , idziesz do ubezpiecznia , chcesz odszkodowania.
Pokazuja zapis w umowie z ktorego wynika ze ten przypadek nie jest ubezpieczony i pokazuja tzw gest kozakiewicza czyli " wala"
dlatego to sie nazywa ubezpieczeniem od glupoty uzytkownika.
celowe uszkodzenie/zniszczenie celem skorzystania z polisy to przestępstwo, oszustwo
właśnie dlatego ten kraj zawsze będzie takim zadupiem i Afryką Europy
zarób, kup sobie nowy a nie się ośmieszaj...
Ale czy ktokolwiek może powiedzieć, że miał takie ubezpieczenie, sprzęt zniszczył (umyślnie lub nie) i ubezpieczenie nie zadziałało?