W pewnym stopniu środkiem zaradczym mogą być artykuły do samoobrony. Nie mówię, żeby od razu zbroić się w batony (pałki teleskopowe) czy paralizatory ale zwykły gaz pieprzowy za 40-50zł może pomóc w ekstremalnych sytuacjach. Oczywiście do kompletu dobrze by było dokupić wygodne cichobiegi, co by ulotnić się szybko ;-) .

Miałem (nie)przyjemność uczestniczyć w sytuacji, w której pomógł mi gaz. Gdyby nie ten bibelot straciłbym portfel, komórkę (cegłe bo cegłe ale zawsze) i pewnie parę zębów.