No właśnie, tylko większość śmiertelników nie próbowała nigdy ciagnać kilka stopów z cieni na papierze, a już na pewno nie ze slajdów, więc nie ma tego szoku jak paskudnie by to wygladało. W dygitalu każdy głupi może przesunać suwaczek i się zgorszyć, że do czego to podobne....Bo niby można, ale nie można.
Więc trzeba było używać filtrów w analogu i trzeba w cyfrze. Matryca o fantastycznej DR dla mnie to nie robienie paskudnych haderów, tylko po prostu potencjalne uwolnienie się od różnych połówek, które jednak sa dość sztuczne. Niestety wskutek tego każdy głupi będzie umiał zrobić dobry technicznie landszaft z niebem i ziemia, co było zwykle zarezerwowane dla specjalistów od filtracji.