Witam forumowiczów!

Noszę się z zamiarem kupna lustrzanki właśnie canona 600d. I tak dziś byłem oglądać obiecujący zestaw niespełna 1200 zdjęc nastukanych więc w zasadzie nowy, do tego poza kitowym 18-55 obiektywem, dodawany jest obiektyw 50. Ale przejdę do sedna sprawy otóż podczas oglądania aparatu a raczej próbie zrobienia nim zdjęcia na monitorku pojawiły się tak jak by "mrówki" chodzi o takie plamki które występuja też w telewizorach po zakończeniu dziennego programu :P sprzedający stwierdził, że to coś z kartą i próbował ją sformatować na aparacie później też i na komputerze pomimo tego nadal występowały "mrówki". Aparat czasami nawet w ogóle nie reagował na włożeni karty. Sprzedający był, lub przynajmniej udawał zdziwionego jednak zrezygnowałem z kupna nie chciałem ryzykować. Wsiadłem w samochód i odjechałem. Po 5 min telefon od właściciela aparatu, że znalazł inna kartę i wszystko działa niby jeśli jestem jeszcze zainteresowany to mnie zaprasza. Zapomniałem dodać, mrówki nie występowały na całym ekranie a tak jak by otaczały jakiś element np. chcąc sfotografować kubek były w około kubka.

Moje pytanie brzmi czy naprawde przez kartę mogą dziać się takie cyrki (32gb), czy warto ryzykować?

Pozdrawam