Dwa najlepsze w mojej ocenie ujęcia zrobił na ogniskowej 20 i 21mm. A tylko to ze stołem na 11mm.
Olaboga! Ciężkie (1,2kg) ciemne UWA, którego pola widzenia nie da się oświetlić jednym speedlitem nazywasz szkłem reportażowym? Chyba musiałby być to reportaż o pracy Pani Windziarki w Pałacu Kultury i Nauki w Warszawie bo w Somalii to przednia soczewka długo by nie przetrwała. W dodatku 11mm musi masakrycznie deformować ludzi... 14-16mm to jest mocne przegięcie, a co dopiero szerzej.
Proponujesz używanie ISO 10000+... bo f/4 w repo jest dostatecznie jasny. Skąd takie twierdzenia? Z praktyki?
Hmmm nie do końca się z tym zgadzam. Patrząc przez coś tak odlotowego jak np.8-15L pomysł na zdjęcie powstaje w chwili oglądania zniekształconego świata przez obiektyw. Patrzysz - ahaaaa więc tak to wygląda i to co widzisz cię inspiruje. Zastanawiasz się jak to najlepiej pokazać, o jakiej porze, przy jakim świetle, z jakiego kąta itd i masz wizję zdjęcia na którą trudno wpaść nie mając obiektywu. Podobnie będzie zapewne z 11-24L. Na przykład już teraz wiem,że chciałbym nim sfotografować np. katedrę Notre Dame - nie mam dokładnej wizji tego zdjęcia, ale kiedy będę w katedrze i spojrzę przez 11-24 na pewno znajdę ujęcie, które będę chciał zrobić najlepiej jak potrafię. To jak z dziewczyną... nie musisz mieć wizji co z nią zrobisz by ją mieć, ale gdy ją masz to wizja przyjdzie sama
Ja nie lubię tego efektu. Kojarzy mi się ze strzelankami FPP. Kiedy przeglądam jedną, druga panoramę autentycznie mam zawroty głowy i mdłości. Obejrzenie całego budynku przedstawionego w ten sposób kosztowało by mnie wiele wysiłku. W dodatku nie się tego pokazać na papierze. Dla mnie to taka fotograficzna ciekawostka jak fotografia stereoskopowa.