Tym bardziej przychylam się do opinii Bechamota, że to wodotrysk. Bo cropowanie w kompie daje więcej możliwości, a do body można zapiąć tylko obiektywy EF. Zeby chociaż seria była szybsza/dłuższa, to byłby jakiś zysk. A tak, to dlaczego np. ptasiarz miałby cropowac w puszce, skoro w postprocesie może skadrowac inaczej?