Bardzo interesujące porównanie.
Ale wydaje mi się że nie ma nic złego w roztrząsaniu tego zagadnienia nieco dokładniej niż tylko na podstawie przekonania że tak jest.
No właśnie podejście ilościowe mogłoby nieco rozjaśnić sprawę co to znaczy słabszy, mocniejszy. Na oko widać, że kryształ dwójłomny rozdwaja obraz czyli założenie dwukrotności efektywnego spadku rozdzielczości przepuszczonego przezeń obrazu nie wydaje się dalekie od rzeczywistości. Pytanie co to jest ta jego "moc" no i czy rzeczywiście to założenie jest słuszne?