To ciekawe, bo właśnie niedawno wyjałem z szuflady 500d z kitem IS i okazało się, że AF nie trafia, a na LV praktycznie nie działał zupełnie. A nigdy nie narzekałem na AF kiedy go używałem. Myślałem, że się zepsuł leżac w szufladzie (w komfortowym klimacie, bo na dworze ani na polu nie był od bardzo dawna). Jednak w końcu się rozruszał, i działa jak za dobrych czasów. Jakiś dziwny przypadek chwilowego reumatyzmu chyba.
Polecam jednego z naleśników jako optymalny kompromis. Troszeczkę trzeba dołożyć, jasny, ale nie za bardzo, ostrości nie ma się co wstydzić, AF celny, choć nie za szybki, dyskretny urok i skromność, waga piórkowa, sam miód.