tutaj nie ma co opanowac.
kazdy HDR wykorzystuje to , z tym ze wprowadzajac do programu hdr najciemniejsze zdjecie czyli najbardziej niedoswietlone wprowadzasz najbardziej zaszumione zdjecie.
calosc moze miec duze szumy.
w wielu HDR programach mozesz zaznaczyc opcje redukcja szumow ( o ile pamietam ma to PM , ale glowy teraz nie dam , oloneo tez , ale cala masa programow na to pozwala ) i mozesz wprowadzic zdjecia tak samo naswietlone.
uzysk w szumach jest minimalny , dla aparatu FF bez znaczenia , natomiast spada rozdzielczosc.
sprawdzalem kiedys czesto , jako ze szukalem optimum dla zdjec nocnych, gdyz pokazuje w skali 80-100% .
chyba sampli juz nie mam , ale co za problem zrobic ?
uzysk praktycznie bez znaczenia.
to moze ma sens dla kompaktow.
dziasiejsze FF praktycznie szumia tak nieznacznie, ze nie jest szum w zdjeciach nocnych problemem.
nie pamietam bym kiedykolwiek mial potrzebe wyjscia w zdjeciach statycznych powyzej 800 iso , w scenach dynamicznych 3200 - 6400 wystarczaja , po redukcji wielkosci zdjecia do 50 % szumu nie widac . multiexpozycja nie jest konieczna.
o mam pod reka o ile pamietam iso 400 po co wiecej ?
http://spherapan.vot.pl/164/164.html
( jesli multiexpozycja to scena winna byc statyczna , gdyz inaczej nie zlozysz)
multiexpozycja w zastosowaniach naukowych - owszem - astrofotografia , nie tylko ze wzgledu na szumy , ale na .... podniesienie rozdzielczosci odwzorowania.